Policję zawiadomili rodzice, którzy przyszli na wizytę. Zauważyli, że lekarka ma problemy z utrzymaniem równowagi. - Używanie jakichkolwiek środków odurzających w pracy, gdzie wymagana jest bezwzględna trzeźwość umysłu, jest niedopuszczalne - skomentował w rozmowie z Radiem Gdańsk Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Zaznaczył, że podobne postępowania najczęściej kończą się dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. Pozbawić prawa wykonywania zawodu może zaś postępowanie Okręgowej Izby Lekarskiej. Kobiecie grozi teraz do 3 lat więzienia.