Sprawa dotyczy 40-letniego Krystiana W., który od listopada 2015 r. przebywa w areszcie. O postawieniu mężczyźnie nowych zarzutów poinformowała we wtorek Grażyna Wawryniuk, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wawryniuk wyjaśniła, że mężczyzna został przesłuchany w poniedziałek: zarzucono mu dwukrotny gwałt, dwukrotne usiłowanie gwałtu oraz nakłonienie do uprawiania prostytucji i czerpania z tego procederu korzyści majątkowej. Pokrzywdzonymi w tych sprawach były osoby małoletnie. W. zarzucono też "obcowanie płciowe z małoletnią poniżej 15. roku życia". Prokurator zarzucił też W. ukrycie prawa jazdy, którym nie miał prawa rozporządzać oraz wyłudzenie, na podstawie podrobionego zaświadczenia o zatrudnieniu, kredytu i pożyczki w łącznej wysokości 40 tys. zł. Wawryniuk poinformowała, że 40-latek nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw i odmówił złożenia wyjaśnień. W sumie, w toczącym się w jego sprawie śledztwie, Krystian W. usłyszał zarzuty popełnienia 42 przestępstw (w większości seksualnych, w tym gwałtów oraz usiłowania gwałtu) na szkodę 27 pokrzywdzonych oraz na szkodę banku i Skarbu Państwa. Czyny te miały być popełniane w latach 2008-2015 na terenie Trójmiasta, Pucka, Wejherowa i Władysławowa. Mężczyźnie grozi kara do 12 lat więzienia. Sprawa Marcina T. We wtorek kolejne trzy zarzuty przedstawiono też innemu podejrzanemu w tej sprawie - Marcinowi T. Zarzucono mu obcowanie płciowe z małoletnimi w zamian za korzyści majątkowe oraz doprowadzenie małoletniej do obcowania płciowego w zamian za korzyść majątkową. Wcześniej na T. ciążyły już zarzuty obcowania płciowego z małoletnimi w zamian za korzyści majątkowe. T. również nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzny stosowany jest dozór policji i poręczenie majątkowe. Od 2015 r. nad sprawą pracują funkcjonariusze z wydziału kryminalnego i dochodzeniowo-śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji. Systematycznie docierają oni do kolejnych pokrzywdzonych. Głośne publikacje Sprawa Krystiana W. była szeroko opisywana w mediach. Informowały one, że mężczyzna wabił młode dziewczyny pod szkołami, w centrach handlowych lub w internecie, oferował pożyczki, darmowe dyskoteki lub pracę w modnych lokalach i - wykorzystując okazje, gwałcił je. Według mediów, mężczyzna nagrywał sceny seksu telefonem komórkowym, a nagrania wykorzystywał do szantażowania dziewcząt, by zmusić je do dalszych kontaktów W przeszłości wobec Krystiana W. toczyło się kilka dochodzeń związanych z wykorzystywaniem nastolatek. Większość postępowań umorzono, m.in. z powodu zmiany zeznań przez pokrzywdzone. Do sądu trafił jeden akt oskarżenia o gwałt.