Jak twierdzi dziennik, był to prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo. Na miejscu ustalały to policja i prokuratura. Z samochodu zaparkowanego przy pizzerii wyciągnięto też szablę. Nie wiadomo, jakie miała ona znaczenie w całej sprawie - czytamy w "Gazecie Pomorskiej". Według Radia Gdańsk, mężczyzna zginął od strzału w brzuch z broni palnej, która mogła być przerobioną rakietnicą. Jedynym świadkiem zdarzenia był jego kolega. Jak dowiedział się natomiast Kuba Kaługa z RMF FM, policja zdecydowanie zdementowała doniesienia o gangsterskiej egzekucji, podane wczoraj przez niektóre media.