Schetyna pytany w czwartek w TVN24, czy wyobraża sobie, że Paweł Adamowicz będzie kandydatem PO na prezydenta Gdańska powiedział, że nie. "Już teraz to jest niemożliwe. Uważam, że po prostu wybrał decyzję kandydowania przeciwko Platformie Obywatelskiej i muszą być tego konsekwencje" - podkreślił. Dopytywany, dlaczego Platforma nie może poprzeć Adamowicza, który cieszy się dużym poparciem w Gdańsku, Schetyna powiedział, że podejmuje on decyzje bez Platformy Obywatelskiej. "Decyduje się na kandydowanie samodzielne, podejmuje decyzje bez Platformy i musi za to zapłacić" - podkreślił polityk. Jak dodał, "musi liczyć się z polityczną konsekwencją". Lider PO powiedział też, że będzie rozmawiał na ten temat z Nowoczesną i innymi ruchami miejskimi, żeby "zbudować szeroką koalicję w Gdańsku, która da gwarancję obrony Gdańska przed PiS". Na pytanie, czy możliwe jest wystawienie posłanki Nowoczesnej Ewy Lieder powiedział, że wszystko jest możliwe, bo - jak mówił - "zależy nam na takiej wspólnocie porozumienia". Adamowicz ogłosił zamiar ubiegania się - już po raz piąty - o reelekcję. Jego deklaracja nie wzbudziła entuzjazmu wśród polityków Platformy, którzy chcieliby kandydata koalicyjnego. 53-letni Adamowicz rządzi Gdańskiem od 1998 r.