Wtorkowe posiedzenie Sejmu rozpoczęło się od złożenia ślubowania poselskiego przez Zbigniewa Ajchlera. Zastąpił on posła KO Kiliona Munyamę, który obejmie stanowisko w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych i będzie zajmować się relacjami UE-Afryka. Po południu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a> powołał senator niezależną Lidię Staroń na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Aby mogła objąć stanowisko, zgodę musi jeszcze wyrazić <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-senat-rzeczpospolitej-polskiej,gsbi,23" title="Senat" target="_blank">Senat</a>. Staroń poparło 223 posłów klubu Parlamentarnego PiS, trzech posłów Konfederacji, trzech posłów Kukiz'15 i dwóch posłów niezrzeszonych. "Aby rzeczywiste intencje wybrzmiały" "Moją intencją było poparcie w głosowaniu nad RPO pani senator Lidii Staroń. Głos na pana Wiącka oddałem omyłkowo. Nie ma to wpływu na wynik głosowania, ale chciałbym, aby moje rzeczywiste intencje wybrzmiały" - przekazał kilka godzin po głosowaniu Ajchler. Zbigniew Ajchler (ur. w 1955 r. w Szamotułach, woj. wielkopolskie) był posłem w poprzedniej kadencji Sejmu (2015-2019). Jest absolwentem Akademii Rolniczej w Poznaniu. W przeszłości był radnym sejmiku wielkopolskiego; należał wówczas do <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sojusz-lewicy-demokratycznej-sld,gsbi,1490" title="SLD" target="_blank">SLD</a>. Jest bratem obecnego posła Lewicy Romualda Ajchlera.