Wsparcie dla prezydent Warszawy wyrażał też w poniedziałek rano wiceszef Platformy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-siemoniak,gsbi,1621" title="Tomasz Siemoniak" target="_blank">Tomasz Siemoniak</a>. "Jedyną rzeczą, do której namawiam Hannę Gronkiewicz-Waltz, i to w rozmowach, i publicznie, to żeby stanęła przed komisją (weryfikacyjną) i żeby na komisji broniła dobrego imienia swojego i miasta przed pomówieniami (przewodniczącego komisji - red.) Patryka Jakiego" - powiedział Sławomir Neumann w radiu TOK FM, zapytany, czy Platforma namawia prezydent Warszawy do natychmiastowej rezygnacji ze stanowiska, w związku z problemem "opóźnionej reakcji na problemy z reprywatyzacją". Zdaniem Neumanna przed komisją weryfikacyjną będzie można "stoczyć bój" i "powiedzieć wszystko; także te rzeczy, które nie są na rękę PiS-owi i Jakiemu". "Może nie na równych zasadach, bo trudno mówić o równych zasadach z Patrykiem Jakim, który w sposób dość dyktatorski prowadzi komisję" - ocenił polityk. "Kiedy Hanny Gronkiewicz-Waltz nie ma przed komisją, to tego głosu tam po prostu nie ma. Ja zachęcam i namawiam ją do tego" - podkreślił i dodał, że Platforma "zawsze będzie przy niej stać i bronić jej dobrego imienia". Problem dla Platformy O prezydent stolicy był również pytany w programie "Jeden na jeden" w TVN24 wiceszef PO Tomasz Siemoniak. Polityk podkreślił, że prezydent Warszawy jest "kompletnie niezależną osobą", co jest jej zaletą, w związku z tym, w kwestii stawienia się na rozprawy komisji weryfikacyjnej, Gronkiewicz-Waltz "zrobi to, co będzie uważała". Przyznał jednak, że jej nieobecność na rozprawach komisji jest problemem dla Platformy. "Problem jest oczywiście nasz, bo wszyscy już chyba politycy w Platformie zdążyli powiedzieć, że - mimo ogromnych wątpliwości co do statusu tej komisji, charakteru nakierowanego na show telewizyjny - lepiej być niż nie być, lepiej być obecnym niż być nieobecnym" - zaznaczył wiceszef PO. Zwrócił przy tym uwagę, że Gronkiewicz-Waltz nie zamierza ubiegać się o reelekcję w przyszłorocznych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a>. "Nie należy więc różnych jej działań i wypowiedzi rozpatrywać z punktu widzenia wyborczego. Ona mówi co uważa i trzeba to uszanować. Sądzę, że przez najbliższe miesiące będzie się starała przekonać opinię publiczną co do tego, że robiła wszystko, aby rozwiązywać te problemy (reprywatyzacyjne - Pred.)" - dodał. Jak ocenił, "trochę jałowe" jest "celowanie przez różnych polityków, typu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-patryk-jaki,gsbi,20" title="Patryk Jaki" target="_blank">Patryk Jaki</a>, w Hannę Gronkiewicz-Waltz". "Ona nie kandyduje na prezydenta Warszawy" - powtórzył Siemoniak. "Nie jesteśmy jakimś komitetem PZPR" Wiceszef PO wyraził też pogląd iż niemożliwym jest, by władze Platformy zawiesiły Gronkiewicz-Waltz w prawach członka PO za to, że nie chce stawić się przed komisją. "My nie jesteśmy jakimś komitetem PZPR, który cofa rekomendację członkowi i mówi: 'ze względu na zły stan zdrowia masz teraz zostać dyrektorem domu kultury'. Tak to nie działa" - przekonywał polityk. "Myślę, że Hanna Gronkiewicz-Waltz - i to jest plus i minus, bo czasem łatwo jest się zasłonić partią - musi sobie z tym kryzysem radzić. My będziemy ją wspierali i uważamy, że gdyby poszła na te komisję, nieważne w jakim charakterze, tylko w charakterze prezydenta Warszawy, to przedstawiłaby takie argumenty, które by opinii publicznej zmieniły obraz sytuacji" - dodał Siemoniak. Dziewięcioosobowa komisja weryfikacyjna pod przewodnictwem Patryka Jakiego, jako organ administracji, od początków czerwca br. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Od jej decyzji przysługuje skarga do sądu administracyjnego. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie odmawia stawiennictwa przed komisją jako strona postępowań, argumentując, że komisja jest niekonstytucyjna. We wrześniu komisja oddaliła jej wnioski o uchylenie części z tych grzywien. Prezydent odwołuje się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Z kolei w sobotę w Łodzi odbyła się konwencja PO, podczas której partia przyjęła nowy statut oraz program na przyszłoroczne wybory samorządowe. W obradach nie wzięła udziału Gronkiewicz-Waltz, która jest jedną z wiceprzewodniczących PO. Neumann zapytany w TOK FM, czemu prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca Platformy nie pojawiła się na sobotniej konwencji PO, Neumann odpowiedział: "Hanna Gronkiewicz-Waltz ma matkę w szpitalu. Była w szpitalu". Czytaj także: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-borusewicz-nie-zloze-broni,nId,2455132" target="_blank">Bogdan Borusewicz o prezydent stolicy: Nie ułatwia sytuacji, to oczywiste </a>