Jak poinformowało na wpisie w Twitterze MON, Siemoniak rozmawiał przez wideołącze z gen. Sokołowskim. "Bardzo wysoko oceniamy działanie dowódców i żołnierzy, którzy przy tak trudnym przeciwniku opanowali sytuację. Jesteśmy z was dumni. Pokazaliście, że jesteście dobrymi żołnierzami" - napisał minister.- Przekazuję silne wsparcie dla wszystkich żołnierzy. Dla żołnierzy USA wyrazy współczucia z powodu śmierci ich kolegi - dodał szef MON. - Dzisiejszej nocy jest planowana ewakuacja trzech najciężej rannych spośród 10 poszkodowanych polskich żołnierzy z Bagram do bazy w Ramstein - powiedział zastępca rzecznika Dowództwa Operacyjnego mjr Marek Pietrzak. Z pozostałych siedmiu lżej rannych sześciu przebywa w szpitalu, jeden dochodzi na zmiany opatrunku. W środę rebelianci przypuścili atak na bazę Ghazni, w której stacjonują żołnierze polskiego kontyngentu. Sprawcy sforsowali ogrodzenie, detonując 1,5 t materiałów wybuchowych. Przez wyrwę w ogrodzeniu na teren obozu próbowała wtargnąć grupa kolejnych zamachowców-samobójców, atakujący zostali zabici. Podobna próba w innym miejscu na obrzeżu bazy została udaremniona. Szturm odpierali Polacy, Amerykanie i Afgańczycy. W potyczce zostało rannych kilkunastu polskich i amerykańskich żołnierzy. Jeden polski żołnierz był w stanie ciężkim, jeden Amerykanin zginął. Najcięższe straty - siedmiu zabitych - ponieśli afgańscy żołnierze i policjanci. Ucierpiała także miejscowa ludność cywilna. Siedem osób zginęło, a około pięćdziesięciu trafiło do szpitala. Jesteś świadkiem ważnych zdarzeń lub ciekawych sytuacji? Masz wyczucie chwili i zmysł reporterski? Zrób zdjęcia i przyślij je do nas! Może to Twoja fotografia zostanie wybrana jako zdjęcie miesiąca