Jak przypomniał podczas niedzielnej konferencji prasowej poseł (PiS) Paweł Poncyljusz, w kampanii wyborczej PO deklarowała, że nie zejdzie z zapoczątkowanej przez PiS drogi walki z korupcją. - Wierzymy, że PO również w działaniach potwierdzi swoje zamiary. Ale niepokoją nas informację, że znalazł się trick, na podstawie którego można dokonać odwołania szefa CBA Mariusza Kamińskiego - powiedział. Piątkowa "Rzeczpospolita" napisała, że w PO pojawił się pomysł, jak pozbyć się Mariusza Kamińskiego bez zmiany ustawy o CBA, która przewiduje, że szefa tej służby nie można odwołać przed upływem czteroletniej kadencji. Jak powiedziała gazecie osoba związana z Platformą, ustawy wcale nie trzeba zmieniać, ale wystarczy zastosować przepisy obecnej. - Chodzi mianowicie o art. 7 ust. 4. Stanowi on, że szef tej służby "nie może być członkiem partii politycznej ani uczestniczyć w działalności tej partii lub na jej rzecz". Kluczowe są ostatnie słowa tego ustępu - wyjaśniał dziennik. - Wygląda na to, że jest to zemsta za ujawnienie materiałów i szczegółów sprawy b. posłanki PO Beaty Sawickiej - ocenił Poncyljusz.