W piątek Władysław Teofil Bartoszewski napisał na Twitterze, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy były dwie szanse na obalenie rządu. O ten wpis poseł PSL był pytany w programie "Graffiti" w Polsat News. - Czy podczas majowych negocjacji była szansa na to, żeby Jarosław Gowin przeszedł na stronę opozycji? - zapytał prowadzący program Marcin Fijołek. - Oczywiście - odpowiedział Bartoszewski. - Czy były prowadzone zaangażowane rozmowy? - dopytywał prowadzący. - Były - stwierdził poseł PSL. - To wina braku rozsądku w jednej partii - dodał. Pytany, czy chodzi o Porozumienie, odpowiedział: "nie". Na pytanie, dlaczego PO nie zdecydowała się głosować przeciwko "piątce dla zwierząt", Bartoszewski odpowiedział: - Było powiedziane: nasi wyborcy tego nie zrozumieją. - Myślę, że gdyby PO obaliła rząd, to ich wyborcy by to zrozumieli - dodał poseł. Rozmowy PSL z PiS Bartoszewski podkreślił, że obecnie PSL nie prowadzi rozmów z PiS, by zająć w koalicji rządowej miejsce Solidarnej Polski. Zaznaczył jednak, że toczą się rozmowy o konkretnych sprawach, jak np. wybór Rzecznika Praw Obywatelskich. - Chcemy, żeby RPO został wybrany, bo to jest niewłaściwe - mówił. - Jesteśmy w stanie wesprzeć rząd PiS, jeśli grupa, która stoi za rozwalaniem systemu sprawiedliwości, odejdzie z rządu. Nie będziemy popierać takiego rządu. Największa destrukcja, której ten rząd tzw. Zjednoczonej Prawicy dokonał w ciągu ostatnich sześciu lat, to destrukcja systemu sprawiedliwości - powiedział Bartoszewski. "Ten spór to wina Parlamentu Europejskiego" Pytany o zapowiedź weta unijnego budżetu, Bartoszewski odpowiedział: - To jest katastrofa dla Polski, gdybyśmy to weto wykonali. - Mamy okres pandemii, sam premier mówił, że to najgorszy okres dla Europy od czasu II wojny światowej. Sytuacja jest bezprecedensowa, mówimy o środkach rzędu 700 mld zł. Te środki zapewnił Polsce premier Morawiecki na szczycie w lipcu, w Sejmie opowiadał, że zrobił nieprawdopodobną pracę, Zjednoczona Prawica mówiła opozycji, że mamy go za to wychwalać i ja się zgadzam, bo to był wielki sukces. Ale teraz mówią, że to nie jest potrzebne i sami te środki możemy zebrać - tłumaczył Bartoszewski. Poseł podkreślił, że możliwe są tylko dwa powody niewypłacenia środków - "jeśli będą używane w sposób korupcyjny i będzie defraudacja - i tu Polska się zgadza - a to uderza w kilka innych krajów UE, a drugi element jest taki, że jeśli UE uzna, że sądy nie są w sposób właściwy władne kontrolować organy państwowe". - To oczywiste, że prowadzone są poufne rozmowy, bo tak się prowadzi dyplomację. Robienie dyplomacji w mediach jest absurdem. Niemcy, kanclerz Angela Merkel, bardzo chcą dojść do kompromisu. To nie jest tak, jak opowiadają nasi politycy, że to wina Niemiec. Ten spór jest winą Parlamentu Europejskiego, który powiedział, że nie będzie zgody na łamanie praworządności w Polsce - mówił Bartoszewski. Dotychczasowe odcinki programu można zobaczyć tutaj.