Szef ludowców powiedział, że finalizowany jest projekt powstania federacyjnego klubu PSL i UED. "Obie partie zachowają swoją podmiotowość, będziemy razem tworzyć klub, mamy wiele wspólnych elementów programowych, takich jak silna obecność Polski w Unii Europejskiej, jak sprawy tradycji, kultury i historii narodowej czy w końcu podejście do praworządności, demokracji i szanowania konstytucji" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Prezes PSL dodał, że są też sprawy, w których oba ugrupowania się różnią. "Są różnice, bo jesteśmy różnymi partiami, ale będziemy szanować swoją podmiotowość. Będziemy dzielić się czasem w Sejmie i przedstawiać stanowiska poszczególnych partii. To pokazuje, że jedność w różnorodności jest możliwa" - podkreślił polityk PSL. Jak zaznaczył, już dziś w polskim parlamencie jest klub, w którym są trzy partie polityczne. "Tylko dwie z nich nie mają tam żadnej podmiotowości" - zauważył. Dodał, że federacyjny klub będzie nosił nazwę Klub PSL i UED. Jacek Protasiewicz podkreślił, że powstanie klubu federacyjnego może być wzorem dla działań opozycji. "Pokazujemy, że możemy działać na zasadach partnerstwa, nie musi tu dominować jedna partia nad drugą" - powiedział poseł UED. Dodał, że obie partie łączy poczucie "zagrożenia demokracji w Polsce, praworządności i europejskiego kierunku". Protasiewicz poinformował, że klub federacyjny formalnie powinien zacząć działać w przyszłym tygodniu. Poseł UED Stanisław Huskowski zapowiedział, że oba ugrupowania będą współpracować nie tylko na poziomie krajowym, ale też samorządowym. "To ważne bo obserwujemy postępująca centralizację państwa, której się stanowczo sprzeciwiamy. To jest odbieranie kompetencji mieszkańcom i wspólnotom samorządowym" - zauważył Kosiniak-Kamysz. 22 stycznia do klubu PSL dołączył poseł Michał Kamiński z UED. Wówczas już mówiono o powstaniu federacyjnego klubu PSL i UED. Kamiński wstąpił do klubu PSL, po tym jak poseł Mieczysław Baszko ogłosił, że odchodzi z PSL, ponieważ postanowił związać się z Porozumieniem, partią wicepremiera Jarosława Gowina. Wówczas szef ludowców zapewnił, że odejście Baszki nie spowoduje rozpadu 15-osobowego klubu Stronnictwa.