Władysław Frasyniuk uważa, że wobec tworzenia się sytemu autorytarnego opozycja robi zdecydowanie za mało. "Patrzę z niejakim zdziwieniem na ludzi obdarzonych demokratycznym mandatem, najwyższym stopniem zaufania, którzy zbyt łatwo przegrywają to wszystko, co nazywamy państwem prawa. Nie widzę determinacji, nie widzę oporu. Nie widać woli podejmowania jakiegokolwiek ryzyka czy też próby nadawania tonu" - uważa opozycjonista. "Szczerze mówiąc, głęboko się zastanawiam, czyje i jakie interesy reprezentują PO czy Nowoczesna, PSL" - stwierdził Frasyniuk. Rozmówca "Rzeczpospolitej" zżyma się na strony internetowe opozycyjnych partii: "Są takie, powiedziałbym, celebryckie informacje. Przewodniczący spotkał się, przewodniczący przyjął, przewodniczący podziękował, przewodniczący powiedział. Nic tam nie ma. Nie ma żadnej oferty" - ocenia. Władysław Frasyniuk odpowiedział też Grzegorzowi Schetynie, który stwierdził: "Władysław Frasyniuk jest poza polityką. To cykliczna obecność w polityce, raz na miesiąc. (...) Nie można być liderem opozycji, jeżeli się nie jest w polityce". "Różnica między mną a Schetyną polega na tym, że ja jestem raz w miesiącu, a Schetyny nie ma od półtora roku" - odparł Frasyniuk. Więcej w "Rzeczpospolitej".