Nowoczesna i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> skrytykowały ministra za to, że jako kluczowego partnera Polski przedstawił Wielką Brytanię. Ryszard Petru zaznaczył, że niepokojem napawają go zapowiedzi o zacieśnieniu współpracy z Wielką Brytanią. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-nowy-rzad-pis/aktualnosci/news-expose-ministra-witolda-waszczykowskiego-zalozenia-polityki-,nId,2136651" target="_blank">Expose szefa MSZ o priorytetach polskiej dyplomacji</a>"Mówiłem o trzech wielkich partnerach: O Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji. (...) Na początku wymieniłem NATO, gdzie najważniejsze są Stany Zjednoczone, później Wielka Brytania" - bronił swojego stanowiska Waszczykowski. "Bylem bardzo negatywnie zdziwiony wystąpieniem pana Petru, który w ogóle się nie odnosił do mojego wystąpienia, który miał swoje tezy" - skomentował szef MSZ.Witold Waszczykowski odniósł się także do aktualnej pozycji kanclerz Niemiec Angeli Merkel. "Nie chcę oczywiście ingerować w wewnętrzne spory Niemiec, ale rzeczywiście traci poparcie" - ocenił. Zdaniem ministra ewentualne odejście Merkel byłoby "z naszego punktu widzenia niekorzystne". "Bo do tej pory był to polityk relatywnie z sympatią odnoszący się do Polski, chociaż niewiele było punktów stycznych. Nie widzieliśmy tam sympatii do naszych problemów z bezpieczeństwem, z węglem, z klimatem. Nie mogę tu powiedzieć, byśmy za wszelką cenę ratowali kanclerz Merkel. Ale ponieważ nie wiemy kto ja zastąpi, na pewno z Polski nie wyjdzie jakikolwiek apel, by ją zdymisjonować, absolutnie nie" - zaznaczył Waszczykowski.