Szef polskiej dyplomacji nie podziela obaw związanych z prorosyjskim nastawieniem wybranego na prezydenta USA Donalda Trumpa i jego otoczenia. Sekretarzem stanu w administracji Trumpa został zaprzyjaźniony z Władimirem Putinem Rex Tillerson. "Wiem, że to jest bardzo doświadczony człowiek (...). Myślę, że w polityce zagranicznej będzie realizował tradycyjny nurt republikański, czyli prowadził zdecydowaną politykę wobec Rosji. Będzie postrzegał Rosję jako rywala geopolitycznego" - uważa Waszczykowski. Szef MSZ zapowiedział, że Polska nie będzie protestować, jeśli USA podejmą próbę porozumienia się z Rosjanami. "Myślę, że ona się nie powiedzie, ale próbować trzeba" - twierdzi Waszczykowski. Minister stawia jednak warunek: zbliżenie USA z Rosją nie może się obyć kosztem interesów naszego regionu. "Tak jak to było w czasie resetu Baracka Obamy" - mówi szef MSZ. Witold Waszczykowski, tłumacząc, dlaczego MSZ obcina dotację telewizji Biełsat, powiedział: "Ja nie chcę grać z Białorusinami. Ja chcę się z nimi ułożyć". Więcej w tygodniku "Wprost".