Po wystąpieniu ministra, który przedstawiał priorytety polskiej polityki zagranicznej, był czas na pytania i ponowne wystąpienie Sikorskiego. Późnym wieczorem odpowiadał on między innymi na zarzuty posłów opozycji, według których MSZ niewystarczająco broni interesów Polaków na Litwie oraz prowadzi za mało zdecydowaną politykę wobec Moskwy. Minister spraw zagranicznych mówił też o polskiej pomocy kierowanej dla potrzebujących poza granicami kraju.Wcześniej, przemawiając do posłów, szef polskiej dyplomacji oświadczył, iż rosyjskie działania na Ukrainie łamią zasady pokojowego współżycia narodów. Minister zaznaczył również, że wydarzenia na Ukrainie powinny zmobilizować Polskę do szybszego przyjęcia euro. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-radoslaw-sikorski,gsbi,2616" title="Radosław Sikorski" target="_blank">Radosław Sikorski</a> mówił również o założeniach unii energetycznej, postulowanej przez premiera Donalda Tuska. Rozpoczynając swoje doroczne przemówienie, szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że przypada ono w "momencie szczególnym". - Jesteśmy świadkami kryzysu nieopodal granicy Polski. Prowadzone są działania wojskowe, których konsekwencje można odczuć nie tylko w naszym kraju i Europie, ale na całym świecie - mówił Radosław Sikorski. Szef MSZ podkreślił, że w imię zasad Karty Narodów Zjednoczonych i Aktu Końcowego KBWE, Polska będzie bronić pokoju w Europie. Jak zaznaczył, użycie przez Rosję sił zbrojnych na Ukrainie jest "prawnie niedopuszczalne i politycznie niebezpieczne". Minister określił aneksję Krymu mianem "wojny, choć dziwnej". Opozycja krytykujeKlub PiS chce odrzucenia informacji szefa MSZ. Jak argumentował Witold Waszczykowski, polityka MSZ nie odpowiada polskiej racji stanu, a polska dyplomacja ponosiła w ciągu ostatnich lat porażkę.W ocenie polityka PiS, dzisiejsze sprawozdanie Radosława Sikorskiego to garść refleksji i marna publicystyka, a polityka MSZ doprowadziła do pogorszenia bezpieczeństwa Polski. Krytycznie o expose mówił też szef SLD. Zdaniem Leszka Millera, umacnianie Unii powinno być imperatywem polskiej polityki. A tymczasem wizja Europy została - jak mówił - zepchnięta na margines w polityce obecnego rządu. Janusz Palikot przekonywał, że gwarancje bezpieczeństwa Polski są niewiele warte. O braku znaczenia deklaracji Zachodu przekonała się niedawno Ukraina - mówił polityk Twojego Ruchu. Zdaniem Janusza Palikota, to także porażka polskiej dyplomacji.