Na obleganej trasie z Krakowa do Zakopanego wszystkie skontrolowane przez policję autobusy mogły spokojnie wyruszyć w trasę. Jak się okazuje, podczas kontroli kierowcy skarżyli się na nadgorliwość policji. Twierdzili, że stan pojazdu i ich przygotowanie do drogi sprawdzano już kilkakrotnie tego dnia. - Ale to chyba o to chodzi, żeby wzbudzić w kierowcach przeświadczenie, że oni rzeczywiście muszą wyjechać w trasę sprawnym samochodem i muszą być wypoczęci i trzeźwi - mówią policjanci. Kontrole nie omijają także samochodów osobowych. Policja sprawdza, czy dzieci podróżują w fotelikach i czy mają zapięte pasy bezpieczeństwa.