Jak powiedział, chodzi o "ustawy dekoncentracyjne dotyczące rynku medialnego czy rynków medialnych - bo mamy do czynienia z różnymi rynkami medialnymi". "Inaczej jest w obszarze gazet, inaczej telewizja funkcjonuje itd." - podkreślił. Wicepremier przypomniał, że takie ustawy funkcjonują w całej Europie. "Są wszędzie, we wszystkich krajach cywilizowanych, niekiedy bardzo restrykcyjne - jak we Francji czy Niemczech" - dodał. "My musimy uporządkować ten rynek" - stwierdził wicepremier Gliński, dodając jednocześnie, że "nie spodziewa się, żeby to była jakaś regulacja bardzo radykalna". "Musimy ucywilizować rynek, w którym np. niektóre podmioty (...) zbyt duży obszar rynku kontrolują. W Polsce to jest kontrolowane przez ustawy dotyczące w ogóle koncentracji rynkowej; i dopuszcza się na przykład 40-procentowe panowanie na rynku jednego podmiotu" (...) "gdy na przykład we Francji to jest 7 czy 8 proc., w zależności od różnych rozwiązań legislacyjnych" - wyjaśniał wicepremier. "Na pewno musimy to zrobić, bo trzeba w Polsce wprowadzać nowoczesne, cywilizowane reguły prawa" - ocenił Gliński. O tym, że dekoncentracja mediów to jedna z reform, które PiS chce przeprowadzić w najbliższym czasie, mówił pod koniec lipca w TV Trwam prezes partii Jarosław Kaczyński; później mówił o tym wiceminister kultury Jarosław Sellin. Sellin zapowiedział, że projekt ustawy o dekoncentracji struktur właścicielskich w mediach zostanie ogłoszony wczesną jesienią.