Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Jak podaje stołeczna policja, kiedy dwóch obywateli Ukrainy wsiadło na przystanku przy skrzyżowaniu ulic Prostej i Żelaznej do autobusu linii 109, jeden z nich został odepchnięty przez mężczyznę. Gdy autobus ruszył, ten sam mężczyzna podszedł do nich i ich zaatakował, zadając ciosy pięścią w głowę i publicznie wyzywając z uwagi na ich przynależność narodowościową. Gdy tylko autobus się zatrzymał sprawca zdarzenia zbiegł. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która zabrała poszkodowanych do szpitala. Policjanci przeprowadzili oględziny autobusu, zabezpieczyli nagrania z monitoringu, ustalili i przesłuchali świadków zajścia. Wytypowany w toku śledztwa 27-latek został zatrzymany w pobliżu sklepu przy ul. Deotymy i trafił do policyjnej celi. Zgromadzony przez policję materiał dowodowy trafił do prokuratury. "Podejrzany usłyszał zarzut dotyczący pobicia na tle narodowościowym o charakterze chuligańskim. Przestępstwo na tle dyskryminacji zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności" - czytamy w komunikacie na stronie KSP.