O nominacji dla WOŚP informowaliśmy jako pierwsi wczoraj. Oficjalne potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia dotarło już do prof. Adama Grzegorczyka, rektora warszawskiej Wyższej Szkoły Promocji, który jest autorem wniosku o przyznanie WOŚP Nagrody Nobla.- To elektryzująca, wręcz kosmiczna wiadomość. Cieszymy się, jesteśmy dumni i oczywiście trzymamy kciuki - powiedział Dobies - Nie traktujemy tego jednak, jako wyróżnienia dla WOŚP w sensie organizacji, ale dla WOŚP jako ruchu społecznego, który - tak na dobrą sprawę - zrzesza ogromną większość Polaków - w kraju i wielu miejscach na świecie. WOŚP to setki tysięcy osób zaangażowanych w działalność organizacyjną i miliony, które nas wspierają. Jak WOŚP ocenia swoje szanse? - To jest marzenie, które wydaje się zupełnie abstrakcyjne. Nominowane są setki osób bardzo zasłużonych dla pokoju na świecie w skali globalnej. Dlatego z wielką pokorą patrzymy na tę nominację. Już samo znalezienie się w takim gronie to wielka rzecz - podkreśla rzecznik WOŚP. Sam autor zgłoszenia, prof. Grzegorczyk nie kryje, że pomysłodawców wniosku "czeka teraz ogromna praca polegająca na pozyskaniu wsparcia dla tej kandydatury". - Mamy nadzieję, że Orkiestra będzie mogła liczyć na poparcie różnych osób i środowisk, również za granicą. Bardzo liczę na to, że niektóre osoby publiczne zechcą włączyć się w poparcie tej inicjatywy - mówił wczoraj w rozmowie z Interią rektor WSP. Zaznaczył jednak, że nie chodzi mu o polityków, którzy mogliby sprawie bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Na razie nie wiadomo jeszcze ile zgłoszeń otrzymał w tym roku Norweski Komitet Noblowski. W zeszłym roku padł rekord - zgłoszono 376 kandydatur. (awt)