Brak zdecydowanych działań i wsparcia dla USA miał zapewnić Europie "nietykalność". Teraz ta wiara legła w gruzach. Od 11 marca wojna z terroryzmem dotyczy także Europejczyków, czyli także każdego z nas... <a href="https://wydarzenia.interia.pl/news?inf=481188">Przeczytaj: Atak terrorystyczny w Madrycie</a> Pamiętajmy, że celem terrorystów są zazwyczaj cywile, niewinni i bezbronni ludzie, przypadkowo znajdujący się w miejscu ataku. I chociaż w stan gotowości postawiono wszelkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, także każdy z nas może się przyczynić do wcześniejszego wykrycia zagrożenia. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/news?inf=481880">Witajcie na III wojnie światowej</a> Trzeba z większą niż dotychczas uwagą interesować się tym, co się wokół nas dzieje, rejestrować zmiany, podejrzanie zachowujących się ludzi itp. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/news?inf=481105">Czy Polska jest bezpieczna?</a> Czasami taka obserwacja i odpowiednio szybka reakcja pozwala na zażegnanie potencjalnego niebezpieczeństwa. Oto kilka przykładów, jakie podaje ekspert od spraw terroryzmu, Tomasz Białek: 1) Wycieczkowe rejsy statkami po morzu, na jeziorach, rzekach są bardzo popularne w okresie wakacji. Wybieramy się na jeden z nich. Pogoda jest piękna, krajobrazy zapierają dech w piersiach. Wszyscy dobrze się bawią oprócz kilku ludzi, wyraźnie nie zainteresowanych rejsem. Oni koncentrują się raczej na tym, co dzieje się na pokładzie statku, interesują się pasażerami i załogą. Może np. jakiś dziennikarz chce napisać artykuł o rejsie, ale kilku dziennikarzy jednocześnie? Może podzielić się swoimi spostrzeżeniami z kimś z załogi? Ps: 11.07.1988, Grecja. Terroryści z ugrupowania ANO porywają statek pasażerski "City of Poros". W tej akcji ginie 9 pasażerów, a ponad 100 zostaje rannych. 2) Niedziela. Msza święta w naszym kościele parafialnym. Dookoła spostrzegamy dużo znajomych twarzy, wielu z obecnych to nasi sąsiedzi. Wszystko jest w porządku, tylko ten obcy z tyłu jakiś niespokojny. I po co mu ten wielki plecak? To pewnie jakiś turysta, chociaż po stroju i sposobie poruszania się trudno byłoby skojarzyć go z typem podróżnika. A jeżeli tym razem w plecaku jest całkiem coś innego niż bagaże? Ps: 18.02.1994, Filipiny. W zamachu bombowym dokonanym podczas katolickich uroczystości religijnych ginie 11 osób, a 27 zostaje rannych. Zamach jest dziełem grupy Abu Sayaffa. 3) Warszawa. Wracamy do domu z pracy metrem. Na peronie czujemy wyraźny zapach migdałów. To zapewne jakaś akcja reklamowa nowych kosmetyków. Czemu tylko nie widać nigdzie żadnych akwizytorów? Poza tym podobno cyjanek pachnie migdałami. Może zaufać swojemu bólowi głowy i powiadomić kogoś o swoich wątpliwościach? Ps: 20.03.1995, Japonia. Sekta Najwyższa Prawda rozpyla w metrze w Tokio sarin, bojowy środek chemiczny. Umiera 12 osób, ok. 5000 uległo zatruciu. Na co jeszcze powinniśmy zwracać uwagę? Jak reagować? Jakie służby zawiadamiać? Jak się zachowywać w przypadku zagrożenia? Na te i wiele innych pytań odpowie <a href="http://czateria.interia.pl/gosc?cid=1115">na czacie w czwartek o 13.30 nasz gość Tomasz Białek,</a> ekspert do spraw terroryzmu, pracownik Biura Ochrony Rządu.