- Mam dość walk i wojen, które wybuchają nam co chwilę z każdej strony i kolejnych pomysłów na sprowadzanie kolejnych burz. Chyba nie tylko ja mam dość. Bardzo wyraźnie widzimy w badaniach, które robimy, że jest w Polsce bardzo liczna grupa, ok. 30 proc., która nie zapisuje się do żadnej wojny PiS-u i Platformy - <a href="https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-07-05/szymon-holownia-w-gosciu-wydarzen-ogladaj-od-1920/?ref=slider" target="_blank">powiedział Hołownia</a>. Grupa, którą "nie interesują się politycy" Jak dodał polityk, "w tej chwili mamy ok. 6 mln grupę, która odeszła od PiS-u i od Platformy i która po prostu nie odnajduje się w polityce, która dzisiaj jest robiona." - Tej grupy kompletnie nie zauważają media, tą grupą nie interesują się politycy - ocenił i dodał, że chciałby być głosem tej grupy. Hołownia stwierdził, że na ulicy część ludzi powie, że chodzi im o to, żeby <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> zniknął. - Ale znacznie większej liczbie ludzi chodzi o to, żeby zniknęły kolejki do lekarza - powiedział. - Będziemy się zajmować ochroną zdrowia, klimatem, rozdziałem państwa od Kościoła, bezpieczeństwem, edukacją. Tymi wszystkimi rzeczami, które realnie zajmują ludzi poza tą walką metafizyczną dobra ze złem - dodał. "Donald Tusk ma do mnie telefon" Pytany, czy wolałby się dogadywać z <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafałem Trzaskowskim" target="_blank">Rafałem Trzaskowskim</a> czy Donaldem Tuskiem, powiedział, że "lubi dogadywać się z każdym". - Pytanie, o czym my mamy się dogadywać, na czym bazować - mówił. - Donald Tusk ma do mnie telefon, jak będzie chciał porozmawiać, to może do mnie zadzwonić i się na taką rozmowę umówić - mówi i dodał, że też ma telefon do Tuska. - Jak będzie o czym gadać, to na pewno Tusk zadzwoni do mnie albo ja zadzwonię do Tuska. Na razie wydaje się, że on musi poukładać Platformę - stwierdził. - Polityka to nie jest komentowanie rzeczywistości, to jest stwarzanie rzeczywistości. On na razie ją komentuje, musi zacząć stwarzać. Jak zacznie, to się pojawią realne światy, w których będzie można funkcjonować. Bo dla mnie nie jest realnym światem, przy całym moim niekłamanym szacunku do <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a>, to, że zapisuje teraz nas wszystkich do metafizycznej wojny - dobro będzie walczyło ze złem - ocenił Hołownia. - Jak się robi złe rzeczy, to trzeba powiedzieć: tęsknię za sprawnym państwem, które działa, a nie takim, które toczy święte wojny, bo mnie w dżihady polityce nie za bardzo kręcą. Jak robimy metafizykę z polityki, to się partie zamieniają z kościoły, liderzy w mesjasza i życie ludzi się często zamienia w piekło - powiedział. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-szymon-holownia,gsbi,6" title="Szymon Hołownia" target="_blank">Szymon Hołownia</a> ocenił, że w weekend Jarosław Kaczyńskich powiedział naprawdę parę ważnych rzeczy m.in., że "idą na wieś z pieniędzmi, z programem".