Była premier ostrzegła kolegów z PiS przed popadaniem w samozadowolenie z powodu dobrych wyników w sondażach. "Bycie u władzy może momentami rozleniwiać. Czasami to dostrzegam. Dobre sondaże mogą usypiać, słaba opozycja może powodować rozprężenie. Dlatego tak ważne są spotkania z wyborcami, podróże po Polsce. Niezwykle istotne jest, aby na spotkaniach z ludźmi nie wyłączać się również na głosy konstruktywnej krytyki. Przegramy, jeżeli popełnimy błąd Platformy, czyli będziemy butni i zbyt pewni siebie, jeżeli oderwiemy się od rzeczywistości. W polityce to są błędy niewybaczalne" - mówiła Beata Szydło. Była premier była pytana także o tzw. taśmy Morawieckiego i sugestie, że Mateusz Morawiecki rzekomo brał udział w kupowaniu nieruchomości "na słupy". "Na razie mamy do czynienia z rzekomymi taśmami i spekulacjami medialnymi" - powiedziała. Jej zdaniem sprawę taśm należy raz na zawsze wyjaśnić, "bo inaczej przy każdej kolejnej kampanii będą one wyciągane jako haki na kolejnych polityków". Wicepremier Szydło mówiła także o dekoncentracji mediów. Stwierdziła, że to jedno z założeń programowych PiS, "jednak okres kampanii nie jest na to dobrym momentem". Dodała jednak, że "to trzeba zrobić". Więcej w "Do Rzeczy"