"Jeżeli będzie wola i potrzeba, to jestem gotowa to zrobić" - oznajmiła wicepremier w telewizji wPolsce.pl, odpowiadając na pytanie, czy będzie kandydowała do europarlamentu. Ujawniła, że rozmawiała o tym z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. Szydło podkreśliła, że najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego będą bardzo ważne dla Polski i Unii Europejskiej. Wyjaśniła, że chodzi o to, aby budować tę wspólnotę na tym, "co łączy, a nie na tym co dzieli". Według Beaty Szydło, "gdyby nie wygrana Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, a następnie Zjednoczonej Prawicy, to borykalibyśmy się z tymi samymi problemami, co wiele krajów UE". Wskazała, że chodzi o politykę imigracyjną tzw. starych krajów Unii. Jej zdaniem, państwa te otworzyły się na imigrantów bez przygotowania. Szydło wyraziła przekonanie, że PiS wygra najbliższe wybory parlamentarne i będzie rządziło przez kolejną kadencję. Jak powiedziała, ma też nadzieję, że w 2020 r. kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta będzie Andrzej Duda. Przypomniała, że prowadziła jego kampanię prezydencką. "To, że został prezydentem, było wynikiem zaangażowania wielu ludzi" - dodała. Oceniła, że wygrana kandydata PiS dała początek zmianom i przyczyniła się do zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych przed trzema laty. Wojciech Kamiński