Podczas obchodów 37. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego szef związku podkreślił, że postulat wolnych niedziel to część testamentu ludzi Sierpnia 1980 r. "Chciałbym także z tego miejsca zwrócić się do rządzących i do partii Prawo i Sprawiedliwość. Jak rozmawiam z wami, to wszyscy mówicie: 'jesteśmy na tak', a mam na myśli projekt obywatelski o wolne niedziele. Ale jakoś projekt rok czasu jest w parlamencie i nie może znaleźć swojego pozytywnego finału" - mówił w niedzielę Duda podczas rocznicowych uroczystości przed Pomnikiem Porozumienia Jastrzębskiego. "Dlatego z tego miejsca już nie apeluję, ale żądamy, aby ten projekt obywatelski, o którym mówiliście też przed wyborami, który jest postulatem i gdańskim, i szczecińskim, i jastrzębskim, wreszcie został zrealizowany - to jest testament tych ludzi z 1980 r. i tego się domagamy. Domagają się tego przede wszystkim te kobiety (zatrudnione w niedzielę w handlu - PAP) i ci wszyscy, którzy muszą w niedzielę zamiast świętować - pracować" - powiedział przewodniczący "S". Sierpniowy testament Duda podkreślił, że w 1980 r. robotnicy "powiedzieli dość (...) i rozpoczęli drogę ku wolności, aby nasza kochana ojczyzna była krajem wolnym, ale także sprawiedliwym społecznie. Bo wszystkie postulaty sierpnia 1980 r. gdziekolwiek były spisywane - w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu, Katowicach - miały przede wszystkim wymiar społeczny" - mówił szef związku, sprzeciwiając się dzieleniu Solidarności na "pierwszą, drugą czy trzecią". Podkreślił też wagę formułowanych w sierpniu 1980 r. postulatów. "Te postulaty, które zostały przyjęte i podpisane z delegacjami rządu ówczesnego, są naszym testamentem, i to nie tylko w te dni, w które spotykamy się przed pomnikami, celebrujemy i pamiętamy, ale codzienną ciężką pracą realizujemy testament sygnatariuszy, robotników 1980 roku" - mówił Duda. "Jeżeli dzisiaj słyszymy, że postulaty sierpnia to był straszak na komunistów albo relikt przeszłości, to my mówimy: 'nie', bo wiele z tych postulatów udało nam się zrealizować" - dodał przewodniczący Solidarności, wymieniając m.in. wcześniejsze emerytury dla górników zatrudnionych pod ziemią, wprowadzenie minimalnych stawek godzinowych, czy podwyższenie minimalnej płacy. Nawiązanie do planów KOD "To my związkowcy, związkowcy z Solidarności, wspólnie z rządzącymi wprowadziliśmy to w życie. I to jest najlepsze podziękowanie dla tych wszystkich, którzy w 1980 r. walczyli o tę sprawiedliwość społeczną" - ocenił Piotr Duda, uznając za "prowokację" gdańską próbę zorganizowania obchodów rocznicy Sierpnia 1980 r. przez środowiska, które - jego zdaniem - "co dzień depczą te postulaty" - nawiązał w ten sposób do planu zorganizowania obchodów przed stocznią gdańską przez Komitet Obrony Demokracji. Wśród działań niezgodnych z postulatami związku - zarówno obecnymi, jak i tymi sprzed 37 lat - Duda wymienił przygotowanie projektu ustawy o - jak mówił - "faktycznej delegalizacji związków zawodowych", a także "maszerowanie razem z esbekami na manifestacjach" oraz sprzeciw wobec obniżenia wieku emerytalnego i chęć zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. W swoim wystąpieniu Duda ocenił, że "najważniejszym podziękowaniem dla tych wszystkich, którzy strajkowali w 1980 r., a później w 1988 r., jest codzienna ciężka praca na rzecz członków związku i polskich pracowników".