"IPN nie jest podmiotem w kwestii uzyskiwania reparacji wojennych od innych państw. Właściwym organem są organy rządowe, ministerstwa. Jako IPN możemy wskazać zespół do liczenia strat osobowych" - wyjaśnił Szarek w TVP Info.Prezes IPN podkreślił różnicę pomiędzy obliczaniem strat osobowych a materialnych - te drugie można dokładnie oszacować i ustalić wysokość ewentualnych odszkodowań dla Polski za okres II wojny światowej. Wymaga to jednak "powołania międzyresortowego zespołu, ponieważ te dane są różnych w ministerstwach, stanowiąc zbiór rozproszony" - dodał. Odnosząc się do strat osobowych powiedział: "IPN wydał pracę, liczącą szereg artykułów dotyczących stratach osobowych, jakie poniosło polskie państwo podczas wojny. Sądzę, że obecnie jesteśmy gotowi do projektu pełnego wyliczenia tych strat. Jednakże nie można przekładać tego na wartość pieniężną, ponieważ chodziło o życie obywateli Rzeczpospolitej" - podkreślił Szarek. "Trudno się porozumieć ze stroną ukraińską" - Obecnie w sprawach prac poszukiwawczych, ekshumacyjnych czy upamiętnień nie ma między nami, Polską a Ukrainą, żadnego porozumienia ani współpracy; trudno się zgodzić na ukraińską interpretację wydarzeń na Wołyniu - powiedział Szarek. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej(IPN) zapytany w TVP Info o wizytę ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego na Ukrainie powiedział: "Czy była to wizyta przełomowa to czas pokaże. Wiele padło do tej pory deklaracji, natomiast IPN oczekuje na efekty". Według niego w relacjach polsko-ukraińskich, dotyczących polityki historycznej trwa impas. Ukraiński odpowiednik Instytutu Pamięci Narodowej odebrał zgodę polskim zespołom badawczym na prowadzenie prac poszukiwawczych. "Pierwszą pozytywną zmianą w naszych relacjach będzie przywrócenie pozwolenia prac dla Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Jednakże, trudno się porozumieć, kiedy słyszy się interpretację wydarzeń na Wołyniu strony ukraińskiej" - powiedział Szarek. Przypomniał, że na Ukrainie prowadzone były bądź planowane prace poszukiwawcze ofiar z okresu I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej 1920, wojny obronnej 1939 roku. Dodał, że teraz: "nie możemy poszukiwać nawet naszych żołnierzy, którzy zginęli broniąc Lwowa przed Niemcami".