Stanisław Żaryn w oświadczeniu wydanym w środę (15 lipca) poinformował, że służby specjalne badają upublicznioną rozmowę rosyjskich komików, którzy podszyli się pod Sekretarza Generalnego ONZ, z prezydentem Andrzejem Dudą. Zaznaczył też, że okoliczności działania pracownika naszego przedstawicielstwa w Nowym Jorku są badane przez odpowiednie służby. Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna powiedział wcześniej w środę, że nagranie rozmowy rosyjskich komików z prezydentem Andrzejem Dudą jest autentyczne, a rozmówcy byli weryfikowani przez polską placówkę przy ONZ i zapewnił, że sprawą zajmą się służby. Prowokacja rosyjskich komików Znani z prowokacji wobec polityków i światowych przywódców rosyjscy komicy Vovan i Lexus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow) zamieścili we wtorek (14 lipca) wieczorem na portalu YouTube nagranie mające przedstawiać ich rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą. W 11-minutowej rozmowie Kuzniecow, który podszył się pod sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, gratuluje Dudzie wyborczego zwycięstwa i próbuje sprowokować go do kontrowersyjnych wypowiedzi m.in. na temat sporów o historię i pomniki Armii Czerwonej z Rosją czy kwestię Lwowa. Rozmowa prowadzona jest po angielsku. "Nagranie jest autentyczne, rozmówcy byli weryfikowani przez Stałe Przedstawicielstwo Rzeczypospolitej Polskiej przy ONZ w Nowym Jorku, sprawą zajmują się służby" - powiedział Kędryna. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-krzysztof-szczerski-zatail-informacje-o-zarcie-rosjan,nId,4612544" target="_blank">Jak dowiedziała się Interia, to szef gabinetu prezydenta RP naraził Andrzeja Dudę na ośmieszenie</a>. I chociaż Krzysztof Szczerski wiedział wcześniej, że do głowy państwa zadzwonili dowcipnisie z Rosji, reszta administracji prezydenta dowiedziała się o sprawie z mediów. Szczegóły rozmowy Chociaż podający się za Guterresa Rosjanin sugeruje prezydentowi, że działania w sprawie aneksji Lwowa przez Polskę spotkałyby się z "dużym poparciem", Duda szybko ucina temat, zapewniając, że ani on, ani nikt inny w Polsce nie podnosi takiego tematu, a "Lwów to Ukraina". Zapewniał, że z Ukrainą łączą go dobre relacje, choć wcześniej prowokowany przez komika stwierdził, że to Ukraińcy mogą być źródłem koronawirusa w Polsce. Vovan próbował również wciągnąć prezydenta w dyskusje na temat <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a>, z którym - jak twierdzi w rozmowie - rozmawiał dzień wcześniej. Fałszywy szef ONZ sugerował m.in. że wyrażony rzekomo niepokój Tuska na temat dyskryminacji osób LGBT wynika z tego, że jest "jednym z nich", na co Duda odparł śmiechem, mówiąc tylko, że były przewodniczący Rady Europejskiej go nie lubi. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-andrzej-duda,gsbi,5" title="Andrzej Duda" target="_blank">Andrzej Duda</a> odpowiada też zdziwieniem i niedowierzaniem na stwierdzenie komika, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a> zapewniał Guterresa, że to on wygrał <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> i poprosił o pogratulowanie mu zwycięstwa, co ten uczynił. "Naprawdę? To dziwne. Dziwne" - odpowiada Duda, zapewniając, że to on wygrał wybory z wyraźną przewagą. Więcej "ofiar" żartów Andrzej Duda nie jest pierwszą znaną ofiarą rosyjskich prowokatorów. Wcześniej na podobne żarty mieli nabrać się m.in. senatorowie USA John McCain i Lindsey Graham, muzyk Elton John, brytyjski książę Harry, szef NATO Jens Stoltenberg czy były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. W rozmowach komicy podszywali się m.in. pod prezydenta Rosji Władimira Putina i ukraińskiego premiera Wołodymyra Hrojsmana.