Dziennikarze podali, że w ramach ministerstwa spraw wewnętrznych i policji działała specjalna grupa, która miała inwigilować byłych szefów służb i jednego z obecnych. Za wszystkim miał stać ówczesny szef MSW <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bartlomiej-sienkiewicz,gsbi,1622" title="Bartłomiej Sienkiewicz" target="_blank">Bartłomiej Sienkiewicz</a> obawiający się "spisku generałów". Po posiedzeniu Marek Biernacki z PO powiedział, że posłowie chcą wezwać szefa służby kontrwywiadu wojskowego i jeszcze raz chcą rozmawiać z szefem CBA. Na pytanie o swoje wnioski dotyczące "spisku generałów" i specjalnej grupy nie chciał odpowiedzieć. Powiedział jedynie, że postępowanie trwa, a swoją opinię wyrazi po jego zakończeniu. Dodał jednak, że szefowie służb w postępowaniu nie widzą nieprawidłowości. Marka Opiołę z PiS dzisiejsze posiedzenie komisji utwierdziło w przekonaniu, że potrzebna jest komisja śledcza w tej sprawie. Poseł ocenił, że wciąż w tej sprawie jest wiele niewiadomych. Zastrzegł jednak, że nie może mówić o szczegółach ze względu na utajnienie prac sejmowego gremium. Posłowie rozmawiali dziś między innymi z prokuratorem generalnym, szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i komendantem głównym policji. Komisja nie zamierza rozmawiać w tej sprawie z byłymi szefami służb i byłym szefem MSW, opisanymi w artykule w "Gazecie Wyborczej".