W Warszawie zmarło półtoraroczne dziecko celowo zarażone ospą. - Pokazujmy i nagłaśniajmy takie przypadki. Część dzieci przechodzi ospę łagodnie, ale nigdy nie wiemy, kiedy choroba będzie miała tak tragiczny skutek - mówiła profesor Jackowska. W opinii profesor rodzice najgorszą karę już ponieśli, ale szpital, w którym doszło do tragedii, powinien zawiadomić prokuraturę. Nie jest to pierwszy tego typu przypadek w Polsce. Dwa lata temu we Wrocławiu zmarł 2-latek, który także brał udział "ospa party". Tak zwane "ospa party" polega na organizowaniu przez rodziców spotkań zdrowych dzieci z chorymi na ospę i ich celowym zarażaniu. Rodzice uważają, że dziecko powinno przejść chorobę, bo "przechorowana" ospa daje odporność na przyszłość. W niektórych przypadkach jednak powoduje ciężkie powikłania i może się skończyć śmiercią.