Jak poinformowano w prokuraturze Misztalowi przedstawiono skorygowane zarzuty. Zgodnie z zapowiedziami prokuratury nie dotyczą one już zorganizowania i kierowania grupą przestępczą, a jedynie wyłudzeń i oszustw podatkowych. Misztal był już przesłuchiwany 7 i 27 maja. Dzisiaj Misztal unikał spotkania z dziennikarzami przed prokuraturą i wszedł bocznym wejściem. Były poseł przez kilka miesięcy był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Wrócił do Polski z USA w kwietniu, po tym jak uzyskał list żelazny, dzięki któremu może odpowiadać z wolnej stopy. By taką gwarancję otrzymać, musiał wpłacić milion złotych poręczenia majątkowego. Sąd zobowiązał Misztala, by stawiał się na każde wezwanie prokuratury i sądu oraz nie utrudniał postępowania. Po raz pierwszy Misztal stawił się w prokuraturze 7 maja. Usłyszał wtedy zarzuty zorganizowania i kierowania grupą przestępczą oraz oszustw polegających na wyłudzeniu nienależnego zwrotu podatku VAT. Za przestępstwa te hipotetycznie groziła mu kara do 15 lat pozbawienia wolności. Zapowiadana korekta zarzutu zmniejsza zagrożenie karą do 10 lat pozbawienia wolności. W śledztwie podejrzanych jest 12 osób z firm m.in. branży cementowej, działających w woj. małopolskim i łódzkim, które uczestniczyły w obrocie fikcyjnymi fakturami. Według prokuratury, fikcyjne faktury miała wystawiać także firma, której udziałowcem był ówczesny poseł (najpierw Samoobrony, potem bezpartyjny - red.), a Skarb Państwa miał stracić wskutek tych wyłudzeń ok. 2,2 mln zł.