Chodzi o wypowiedź Błaszczaka na antenie Polsat News podczas programu, w którym komentował czwartkowy zamach w Nicei. Minister stwierdził m.in., że wydarzenia we Francji to "konsekwencja dziesiątek lat polityki multi-kulti i poprawności politycznej". "Należy odrzucić poprawność polityczną i nazywać rzeczy po imieniu. Władza zamiast ronić łzy, jak pani Mogherini, organizować marsze, z których nic nie wynika, powinna zadbać o bezpieczeństwo obywateli" - powiedział Błaszczak. "W Polsce nie mamy takich problemów, jak w Europie, nie mamy dzielnic, gdzie panuje inne prawo niż prawo polskie. Nie mamy wydzielonych stref, do których nie może wejść polska policja" - zaznaczył. "Skandaliczna wypowiedź" Do wypowiedzi Błaszczaka odniósł się m.in. były minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-siemoniak,gsbi,1621" title="Tomasz Siemoniak" target="_blank">Tomasz Siemoniak</a>. W programie "Polityczne Graffiti" w Polsat News powiedział: "Aż trudno komentować tego rodzaju słowa. Minister Błaszczak pozazdrościł minister Zalewskiej jej złej międzynarodowej sławy po wypowiedziach na temat Jedwabnego i pogromu kieleckiego". "To było bardzo żenujące. Takie rzeczy idą w świat. To był bardzo zły tydzień dla PiS. Bo zobaczyliśmy bardzo niedobrą twarz polityków robiących politykę na rzeczach, na których nie powinni jej robić" - dodał Siemoniak. Suchej nitki na Błaszczaku nie pozostawił także Adrian Zandberg, lider partii Razem. Na swoim profilu na Facebooku napisał o "skandalicznej wypowiedzi ministra". Zandberg wytknął politykowi PiS m.in. niekompetencję. "Minister Błaszczak najwyraźniej nie wie, że Francja nie realizuje polityki multikulturalizmu, tylko politykę asymilacyjną" - napisał. "Ci, którzy wykorzystują zamachy przeprowadzane przez garstkę radykałów do szczucia na miliony pokojowo nastawionych, dobrze zintegrowanych europejskich muzułmanów, milkną kiedy zapytać ich: jakie macie rozwiązania? Ministrowi Błaszczakowi marzy się zapewne społeczeństwo złożone z samych białych katolików. Takie społeczeństwo da się dziś zbudować tylko mordując albo wysiedlając dziesiątki milionów Europejczyków" - zakończył ostro Zandberg. Komentarz "NYT" W weekend do słów Błaszczaka odniósł się nawet "The New York Times", wykorzystując je do udowodnienia tezy, że zamach w Nicei daje jeszcze więcej paliwa antyimigranckim i antymuzułmańskim ruchom, które zyskują w państwach europejskich coraz większe poparcie. Jak czytamy, trzeci w ciągu 17 miesięcy atak we Francji jest używany przez skrajnie prawicowe, populistyczne partie jako pożywka dla argumentu, że islam stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla europejskich społeczeństw. Argument trafia do ludzi, a dowodami na to są ograniczenie imigracji, opowiedzenie się Brytyjczyków za wyjściem z Unii Europejskiej i rosnące poparcie dla Donalda Trumpa.