Profesor Dudek, który jest obecnie członkiem Rady Naukowej uważa, że zbyt długo trwa wakat na stanowisku prezesa Instytutu. Historyk ubolewa nad niemocą polityków, którzy doprowadzili do sytuacji, w której Instytut funkcjonuje bez prezesa ponad rok. - Jeżeli dziś Sejm nie zaakceptuje Kamińskiego - twierdzi profesor Dudek - to kolejna kandydatura zapewne będzie rozpatrywana już podczas następnej kadencji. Zdaniem profesora Dudka, wybór Łukasza Kamińskiego gwarantuje zmianę sposobu zarządzania Instytutem. Jego zdaniem model prezesury, który był dziełem prezesa Janusza Kurtyki, jest nie do utrzymania w świetle nowej ustawy, która zakłada bliską współpracę prezesa z Radą Naukową i to Łukasz Kamiński wyraźnie deklarował. Z kolei przewodniczący Rady Naukowej IPN profesor Andrzej Paczkowski podkreślał po wyborze Łukasza Kamińskiego, że jest on bardzo dobrze przygotowany do pełnienia funkcji prezesa ponieważ dokładnie zna Instytut, jego silne i słabe strony. - Jeżeli - podkreślił historyk - Parlament potwierdzi wybór Rady, to będziemy oczekiwali wyjaśnienia sytuacji w Instytucie oraz przystąpienia do stworzenia długofalowego planu rozwoju Instytutu Pamięci Narodowej. Na 5-letnią kadencję Sejm, za zgodą Senatu powołuje prezesa IPN zwykłą większością głosów. Jeśli parlamentarzyści nie wybiorą Łukasza Kamińskiego, wtedy rozpisany zostanie nowy konkurs.