W uzasadnieniu wniosku, który wpłynął do Sejmu 12 stycznia, politycy Platformy podkreślają, że prace legislacyjne nad projektem ustawy budżetowej na rok 2017 "były obarczone poważnymi wadami prawnymi, ponieważ odbyły się z pogwałceniem konstytucji i Regulaminu Sejmu". Według PO, marszałek nie dochował zasady trzech czytań a w Sali Kolumnowej posłowie opozycji nie mogli zająć stanowiska w sprawie procedowanych ustaw. Marszałka nie będzie bronić PSL. Prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że w czasie kryzysu parlamentarnego Marek Kuchciński był "marszałkiem niemocy". "Nie był w stanie doprowadzić do rozmów, nie był w stanie doprowadzić do zażegnania konfliktu, nie był w stanie podjąć podstawowej decyzji o zwołaniu Konwentu Seniorów" - wyliczał lider PSL, dodając, że marszałek nie dotrzymał zapowiedzi o dostępności wszystkich opcji politycznych do zabierania głosu i zadawania pytań. Rządząca większość Prawa i Sprawiedliwości nie poprze wniosku PO. Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki komplementował Marka Kuchcińskiego. "Marszałek Kuchciński jest świetnym marszałkiem, znakomicie prowadzi obrady" - mówił. Jak dodał, PiS nie będzie wnosił o odwołanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Barbary Dolniak - wicemarszałków z PO i Nowoczesnej. "Uważamy, że opozycja poniosła wystarczającą karę, ośmieszając się w Sejmie i kompromitując przed wyborcami" - ocenił Ryszard Terlecki. Kandydatem PO na marszałka Sejmu jest poseł tej partii Rafał Grupiński. Głosowanie nad wnioskiem o odwołanie Marka Kuchcińskiego zaplanowano na 10.30.