Jak ustalił "SE", doradca ministra Andrzeja Adamczyka w 2017 r. otrzymał 59,5 tys. zł nagród, a w 2016 r. ok. 55 tys. zł. "Otrzymał nagrody z trzyprocentowego funduszu nagród (...) w łącznej wysokości (...) 17 500 zł w 2017 r. Ponadto z uwagi na powstałe oszczędności wynikające z nieobsadzonych etatów w ramach środków na wynagrodzenia w gabinecie politycznym ministra, szef GP otrzymał w (...) 2017 r. 42 000 zł" - informuje, cytowany przez "SE", wiceminister Andrzej Bittel. Szef gabinetu politycznego nie jest ministrem a dostał wyższe nagrody niż ministrowie i najwyraźniej nie musi ich oddawać - komentuje gazeta.Więcej w "Super Expressie"