Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska odniosła się na antenie TVP Info do pojawiających się w mediach informacji, jakoby za późno zareagowano na pogróżki pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy. Sadurska potwierdziła, że 2 marca zadzwonił do Kancelarii "zaniepokojony mężczyzna, który faktycznie miał akcent niemiecki, z troską i informacjami, że może grozić jakieś niebezpieczeństwo". - Kiedy osoba, która odebrała telefon, zaczęła dopytywać o szczegóły, wówczas pan poinformował, że wnosi o to, żeby pic tylko własną wodę, a nie korzystać z podawanej, oraz żeby ochrona uważnie obserwowała okna na strychu i na poddaszu- relacjonowała Sadurska. Kancelaria przekazała informację do Biura Ochrony Rządu, a BOR do ABW. -- Takich telefonów, takich maili przychodzi do Kancelarii Prezydenta bardzo dużo. Od początku roku było ich kilkadziesiąt - poinformowała szefowa Kancelarii.Dodała, że Kancelaria otrzymuje różne informacje, w tym o zagrożeniach. Pojawiają się także pogróżki. - One są sprawdzane, nie są bagatelizowane. Są przekazywane do odpowiednich służb - zapewniła.