W druku przygotowanym dla sejmowej komisji są poprawki przewidujące m.in. głosowanie bezwzględną większością na wspólną listę 15 kandydatów do KRS w przypadku niemożności wyboru listy kandydatów większością 3/5. Na tej liście uwzględniano by co najmniej jednego kandydata każdego klubu poselskiego. We wtorek po godz. 11 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości poświęcone pracom nad projektami prezydenta Andrzeja Dudy: nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz ustawy o Sądzie Najwyższym. W czasie prac w komisji mają być formalnie zgłaszane poprawki, uzgodnione podczas rozmów prezydenta z PiS. Druk z poprawkami - nie wiadomo jeszcze, przez kogo będą formalnie zgłoszone, podczas rozpoczętych obrad komisji - uzyskała m.in. PAP. Jedna z poprawek głosi, że każdy klub poselski może wskazać maksymalnie dziewięcioro kandydatów do KRS. Inna wprowadza możliwość zgłaszania kandydatów do KRS przez przedstawicieli innych zawodów prawniczych - prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy. Kolejna z poprawek skraca vacatio legis z 30 dni do 14. Obrady komisji zaplanowano też na środę i czwartek. Wnioski opozycji odrzucone Sejmowa komisja odrzuciła wnioski formalne zgłoszone przez posłów opozycji m.in. zmianę sali lub o przerwę w obradach i zwrócenie się o opinie prawne odnoszące się do rozdanych posłom poprawek. Głosowania nad zgłoszonymi wnioskami opozycji wydłużyła awaria sprzętu liczącego głosy. W związku z tym dokończono je, licząc głosy w sposób tradycyjny. Większość wniosków została odrzucona wynikiem: osiem głosów za, 15 przeciw, jeden głos wstrzymujący się, lub zbliżonym stosunkiem głosów. Gasiuk-Pihowicz: Będziemy mieli chaos prawny Wniosek o informację o terminach rozpatrzenia prezydenckich wet w sprawach poprzednich ustaw dotyczących KRS i SN zgłosiła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). Od końca lipca w Sejmie znajdują się wnioski prezydenta o ponowne rozpatrzenie obu tych ustaw. "W przypadku tamtych ustaw procedura legislacyjna się jeszcze nie zakończyła; jeśli weto zostanie odrzucone, będziemy mieli chaos prawny" - wskazała posłanka Nowoczesnej. Gasiuk-Pihowicz zgłosiła też propozycję zmiany sali, w której odbywa się posiedzenie, gdyż w obecnej część zgromadzonych osób, głównie dziennikarzy, obserwuje obrady na stojąco. Z kolei Barbara Dolniak (Nowoczesna) i Krzysztof Brejza (PO) wskazywali na konieczność analizy i zaopiniowania poprawek rozdanych posłom przed rozpoczęciem posiedzenia komisji m.in. modyfikujących procedurę wyboru sędziów do KRS. Po odrzuceniu tych wniosków komisja przeszła do omawiania wniosków opozycji odnoszących się do projektów ustaw - o ich odrzucenie lub przeprowadzenie w ich sprawie wysłuchania publicznego. Wysłuchania publicznego nie będzie Sejmowa komisja sprawiedliwości sprzeciwiła się wnioskowi opozycji o odrzucenie prezydenckiego projektu w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa. W głosowaniu przepadł też wniosek opozycji o wysłuchanie publiczne w sprawie tego projektu. Na wniosek PiS komisja w głosowaniu ograniczyła do trzech minut czas wypowiedzi każdego z posłów w danym punkcie obrad. Borys Budka (PO) wniósł o odrzucenie projektu nowelizacji ustawy o KRS. Uzasadniano to łamaniem wielu zasad konstytucji, m.in. przerwaniem kadencji członków KRS-sędziów i oddaniem wyboru ich następców w ręce polityków. "Możecie państwo upolitycznić sądy na modłę wschodnią" - mówił Krzysztof Brejza (PO), zastrzegając że wymagałoby to trybu odpowiedniego dla zmiany konstytucji, a nie zwykłego. "Ten projekt to kapitulacja prezydenta; nie poprawił ustawy, którą zawetował" - oceniała Kamila Gasiuk-Pihowicz (N). Krzysztof Paszyk (PSL) proponował, by w sprawie projektu odbyło się wysłuchanie publiczne. Gasiuk-Pihowicz wniosła, by opinię w sprawie KRS wyraziła komisja ustawodawcza - ten wniosek także odrzucono. Posłanka N chciała również dopuszczenia do prac w komisji ekspertów pozarządowych, w tym adwokatów. "Odmowa to dodatkowy powód, by zorganizować wysłuchanie publiczne" - dodała. Szef komisji odpowiedział, że wpłynęło wiele wniosków o udział w jej pracach. "Nie wyraziłem zgody na obecność innych podmiotów niż reprezentanci organów państwa i organizacji regularnie współpracujących z komisją" - dodał Piotrowicz. Po odrzuceniu wniosków formalnych komisja przystąpiła do szczegółowych prac nad poszczególnymi zapisami projektu nowelizacji ustawy o KRS. Prezydencka minister zabiera głos Biuro Legislacyjne Sejmu zwróciło uwagę na wątpliwości co do procedury wyboru 15 członków KRS-sędziów przez Sejm na wspólną czteroletnią kadencję. Anna Surówka-Pasek odpowiedziała, że nie ma tu żadnego upolitycznienia, bo KRS nie jest organem władzy sądowniczej. Podkreśliła, że sędziowie wybrani do KRS przez Sejm pozostają przedstawicielami władzy sądowniczej. Dodała, że nadużyciem jest twierdzenie, że jeśli Sejm wybiera jakiś organ, to traci on tym samym przymiot niezależności. Powołała się na wybór przez Sejm RPO czy RPD, którym nie zarzuca się upolitycznienia. Piotrowicz: To obstrukcja Wcześniej Kamila Gasiuk-Pihowicz (N) złożyła wniosek o zmianę tytułu projektowanej ustawy na: "Ustawa o upolitycznieniu KRS". Za poprawką głosowało ośmiu posłów, przeciw było 14, jeden wstrzymał się od głosu. Z kolei Michał Szczerba (PO) wniósł o zmianę tytułu na: "Ustawa o zmianie konstytucji RP". Ten wniosek także odrzucono. "To co państwo robicie, to typowa obstrukcja" - powiedział szef komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) pod adresem posłów opozycji. Komisja poparła kluczową poprawkę Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka przyjęła pierwszą poprawkę PiS do prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Modyfikuje ona tryb wyboru przez Sejm sędziów do Rady. Za poprawką zgłoszoną przez Waldemara Budę (PiS) głosowało 14 członków komisji, przeciw było dziewięciu, zaś dwóch wstrzymało się od głosu. To najważniejsza z kwestii, których w ostatnich tygodniach dotyczyły uzgodnienia pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą a PiS. Zgodnie z poprawką m.in. każdy klub poselski mógłby wskazywać - spośród sędziów zgłoszonych przez grupę 2 tys. obywateli lub grupę 25 sędziów - nie więcej niż dziewięciu kandydatów na członków Rady. "Właściwa komisja sejmowa ustala listę kandydatów, wybierając spośród kandydatów (...) 15 kandydatów na członków Rady, z zastrzeżeniem, że na liście uwzględnia się co najmniej jednego kandydata wskazanego przez każdy klub poselski (...)". "Sejm wybiera członków Rady na wspólną czteroletnią kadencję (...) większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby, głosując na listę kandydatów (...)" - głosi poprawka. Dodano w niej, że w przypadku niedokonania wyboru członków Rady w tym trybie, "Sejm wybiera członków Rady bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów", głosując na wcześniej zgłoszonych kandydatów. Dyskusja o poprawkach Borys Budka (PO) krytykował te zapisy, wskazując m.in., że Sejm nigdy nie wybierał sędziów do KRS, więc "nie ma od tego właściwej komisji sejmowej". Ponadto - jak mówił - to komisja dostałaby prawo tworzenia listy kandydatów i de facto wyboru składu sędziowskiego KRS. Barbara Dolniak (Nowoczesna) krytykowała zbyt krótki termin - siedem dni - dla klubów poselskich na wskazanie swych kandydatów do Rady. Jerzy Jachnik (Kukiz'15) zaproponował, aby podczas planowanej przerwy w obradach posłowie PiS wraz z biurem legislacyjnym dopracowali treść poprawek. "Proszę się nie obawiać o jakość poprawek" - odpowiedział przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS). Michał Szczerba (PO) pytał przedstawicielki prezydenta, czemu w istocie godzą się na zawetowany projekt o KRS, który przewidywał wybór członków KRS bezwzględną większością - tak jak nowe poprawki PiS. Prezydencka minister Anna Surówka-Pasek powiedziała, żeby pytania o poprawkę kierować do jej autora. "Ale przecież poprawki były z państwem uzgadniane" - replikowała Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). Surówka-Pasek podkreślała, że niezawisłość sędziego dotyczy kwestii związanych z jego orzekaniem. "Nie rozumiem, w jaki sposób państwo wiążecie członkostwo w KRS czy sposób wyboru członków KRS, z niezawisłością konkretnego sędziego orzekającego w danej sprawie" - zwróciła się do posłów opozycji. Pawłowicz: Pan obraża sędziów Przewodniczący KRS sędzia Dariusz Zawistowski pytał, dlaczego chcemy iść w kierunku zapisów, które niedawno obowiązywały na Ukrainie. "Z tego Ukraina zrezygnowała, starając się o przyjęcie do UE" - dodał. Piotrowicz odebrał głos rzecznikowi KRS sędziemu Waldemarowi Żurkowi, gdy ten zaczął mówić o "tzw. wyroku TK" oraz że zasiadają w nim "sędziowie nazywani przez media 'dublerami'". "Obraża pan tych sędziów" - krzyczała Krystyna Pawłowicz (PiS). Decyzję Piotrowicza PiS przyjęło oklaskami. Gasiuk-Pihowicz złożyła jako poprawki zapisy projektu o KRS przygotowanego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", a już wcześniej odrzuconego przez Sejm. Przewidywał on utrzymanie wyboru członków KRS-sędziów przez środowiska sędziowskie, przy zwiększeniu udziału w procedurze przez środowiska prawnicze i obywateli. Poprawki zgłosił również Budka. Poprawki opozycji zostały odrzucone w głosowaniu. Posłowie opozycji protestowali, mówiąc, że szczegóły zapisów tych poprawek nie zostały w ogóle zaprezentowane członkom komisji. Budka zarzucił Piotrowiczowi przekroczenie uprawnień przewodniczącego komisji. Druga poprawka przyjęta Sędziów, którzy mogliby zostać kandydatami do KRS, mogłyby zgłaszać także grupy 25 prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy - przewiduje poprawka poparta przez sejmową komisję. Krytyczna wobec poprawki była przedstawicielka prezydenta.Zgodnie z jedną z tych poprawek - odczytaną przez Waldemara Budę (PiS) - podmiotami uprawnionymi do zgłaszania sędziów, którzy mogliby zostać kandydatami na członków KRS, miałyby być - oprócz grupy dwóch tys. obywateli i 25 sędziów - także grupy 25 prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy.Opozycja protestowała przeciw tej poprawce. Posłowie PO wskazywali, że sędziów mających wejść w skład Rady - spośród których kandydatów wskazywałyby kluby poselskie, zaś następnie wyboru członków KRS dokonywałby Sejm - mieliby zgłaszać m.in. prokuratorzy, czyli istniałaby możliwość wyboru przez Sejm na członków Rady wyłącznie sędziów wskazanych przez prokuratorów."Prokuratorzy podlegli prokuratorowi generalnemu będą mogli kształtować skład KRS" - mówił Borys Budka (PO). Krzysztof Brejza (PO) pytał zaś: "jak to jest, przecież prezydent nie chciał wpływu prokuratora generalnego na sędziów?"."Uważamy za niezasadne poszerzenie tego katalogu podmiotów, które są uprawnione do zgłaszania kandydatów" - odpowiedziała minister w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek. Dodała, że także adwokaci i radcowie prawni - ponieważ pełnią funkcje pełnomocników procesowych - nie powinni zgłaszać sędziów mogących zostać członkami KRS.Poprawkę poparło 15 członków komisji, przeciw było 10, nikt nie wstrzymał się od głosu. Przyjęto już pięć poprawek PiS Do godz. 19 komisja omówiła 12 spośród 20 zmian zawartych w projekcie. Przyjęto także pięć poprawek zgłoszonych do projektu przez PiS. Komisja zaakceptowała m.in. poprawkę zgłoszoną przez Daniela Milewskiego (PiS), której celem - jak uzasadniono - ma być "wyeliminowanie zasady samokooptacji". Chodzi o uchwały KRS w sprawach powołań na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym. Zaproponowano, aby odwołań od takich uchwał nie rozpatrywał SN, tylko Naczelny Sąd Administracyjny. Jak uzasadniono chodzi o uniemożliwienie sytuacji, zgodnie z którą "decydujący wpływ na to, kto może zostać nowym sędzią SN mają dotychczasowi sędziowie tego sądu". Poprawkę skrytykowała minister w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek, która zaznaczyła, że takie zmiany w procedurze odwoławczej od uchwał KRS "nie były intencją projektu prezydenta", a poprawka wprowadza do sądu administracyjnego procedurę cywilną. Także sejmowe biuro legislacyjne uznało poprawkę za "wadliwą prawnie". "Chodzi o to, aby koledzy nie powoływali kolegów za pomocą procedury odwoławczej. Tutaj jak najbardziej ma to sens" - ocenił natomiast wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Ostatecznie poprawkę poparło 13 posłów, przeciw było sześciu, zaś jeden wstrzymał się od głosu. Już wcześniej komisja przyjęła m.in. poprawkę modyfikującą tryb wyboru przez Sejm sędziów do składu KRS oraz inną - mówiącą, że sędziów, którzy mogliby zostać kandydatami do KRS, mogłyby zgłaszać także grupy 25 prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy.