Jak podaje gazeta, w kursie organizowanym przez IESE Business School, uczelni prowadzonej przez Opus Dei, uczestniczy 60 polskich urzędników m.in. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-patryk-jaki,gsbi,20" title="Patryk Jaki" target="_blank">Patryk Jaki</a> i Łukasz Piebiak z Ministerstwa Sprawiedliwości czy Jadwiga Emilewicz i Paweł Chorąży z Ministerstwa Rozwoju. Kursanci nie płacą ani złotówki. Na ich edukację przeznaczono cztery miliony złotych ze środków unijnych. "Opus Dei działa na niejasnych zasadach, a jego członkowie nieformalnie się wspierają. Może rząd spłaca jakieś długi wobec tej organizacji?" - pyta <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-anna-maria-zukowska,gsbi,1690" title="Anna Maria Żukowska" target="_blank">Anna Maria Żukowska</a>, rzeczniczka <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sojusz-lewicy-demokratycznej-sld,gsbi,1490" title="SLD" target="_blank">SLD</a>. "Nasi wykładowcy to światowa elita. Prowadzili zajęcia dla menedżerów z największych światowych korporacji. (...) Wiceministrowie odpowiadają za gigantyczne budżety. W interesie całego państwa jest to, by uczyli się od najlepszych" - odpowiada Patryk Jaki. Więcej w "Rzeczpospolitej".