Mazurek została ukarana "zwróceniem uwagi". To najłagodniejsza kara z zasobów Komisji Etyki Poselskiej. Istnieje też upomnienie i nagana. Jako pierwszy o wymierzonej karze dla rzeczniczki PiS poinformował portal polityka.pl. Wniosek PO do Komisji Etyki Poselskiej Ukarania Beaty Mazurek naganą za jej wypowiedź domagali się m.in. posłowie Platformy. Wnioskodawcy argumentowali, że słowa Mazurek "naruszały godność i dobre imię sędziów Sądu Najwyższego". Pisali również, że "dodatkowo słowa te podważają autorytet Sądu Najwyższego, a tym samym całego wymiaru sprawiedliwości w Polsce". Posłowie określili wypowiedź Mazurek jako "bulwersującą". Autorem wniosku Platformy był Michał Szczerba. Wcześniej oburzenie ws. słów rzeczniczki PiS wyraził m.in. Naczelny Sąd Administracyjny, a także zarządy czterech stowarzyszeń sędziowskich: "Iustitia", "Themis" oraz dwóch stowarzyszeń sędziów rodzinnych. Wniosek Nowoczesnej do prokuratury Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez rzeczniczkę klubu PiS Beatę Mazurek złożyła pod koniec kwietnia Nowoczesna. Kamila Gasiuk-Pihowicz podkreślała wówczas, że Mazurek mogła popełnić przestępstwo polegające na znieważeniu organu konstytucyjnego, jakim jest Sąd Najwyższy. 27 maja 2016 roku, z braku znamion czynu zabronionego, odmówiono jednak wszczęcia śledztwa w sprawie słów rzeczniczki PiS.