Ryszard Petru mówił w czwartek na konferencji prasowej, że "obawia się pokazowych procesów" oraz, że "donosy będą dostatecznym powodem, by uznać kogoś za podejrzanego". Stwierdził, że minister Ziobro "wydawał wyroki, nie zakładając domniemania niewinności wobec osób, które nie były jeszcze objęte postępowaniem". W jego ocenie, działalność Zbigniewa Ziobry kojarzy się Polakom głównie ze śmiercią Barbary Blidy. "Boję się powtórki z tych mrocznych lat 2005-2007" - powiedział Petru. Dziś o mającym nastąpić połączeniu funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości mówiła premier Beata Szydło. Przypomniała, że jest to realizacja obietnic wyborczych. Podkreśliła, że celem tej reformy jest przywrócenie zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości. Rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego przeprowadził w 2010 roku rząd PO-PSL.