Chodzi o kampanię Polskiej Fundacji Narodowej, która ruszyła w minionym tygodniu - w jej ramach udostępniono strony internetowe: takjakbylo.pl i sprawiedliwesady.pl. Na ulicach polskich miast pojawiły się billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?". O szczegółach akcji poinformowały w piątek władze Polskiej Fundacji Narodowej; w konferencji prasowej uczestniczyła też premier Beata Szydło. Petru przypominał, że Nowoczesna złożyła w poniedziałek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o uzupełnienie porządku obrad o informację premier Szydło w sprawie kampanii billboardowej PFN. W związku z kampanią lider Nowoczesnej zażądał wyjaśnień od premier Beaty Szydło. "Mam kilka pytań: czy były naciski na wypłaty pieniędzy na Polską Fundację Narodową? Mówię tu o prezesach spółek Skarbu Państwa. Czy firmy, które wpłacały środki, wiedziały na co będą przeznaczone?" - pytał Petru. "Chciałem poinformować wszystkie zarządy spółek, które wpłaciły na to pieniądze - jeżeli nie podejmą działań odwetowych, jeżeli chodzi o fundację, to tak naprawdę grozi im postępowanie karne (...). Chciałbym się dowiedzieć, czy pani premier Beata Szydło wiedziała o tym, że pieniądze, (które) miały pójść niby na promocję Polski, będą przeznaczone na tę kampanię?" - dodał. "Jeśli wymiar sprawiedliwości się tym nie zajmie, to my was za to rozliczymy" - zapowiedział. Petru ocenił, że kampania PFN to "kłamliwa partyjna propaganda". Monika Wielichowska (PO) wnioskowała z kolei do marszałka Sejmu o zmianę porządku obrad tak, by Sejm "zaprzestał prac" nad projektem ustawy o Narodowym Instytucie Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Posłanka Platformy przekonywała, że ustawa ta jest "bardzo zła". "Instytucja, którą chcecie powołać, jest zagrożeniem dla niezależności organizacji pozarządowych. Instytucja ta przez organizacje pozarządowe jest niechciana - trzeci sektor mówi, że nie rozwiązuje ani jednego ich problemu" - mówiła Wielichowska. Zarzuciła posłom PiS "autorytarne zakusy". "Chcecie wyeliminować społeczeństwo obywatelskie, bo jest zbędnym balastem, bo jest wolne, otwarte, niezależne" - oceniła posłanka PO. Kuchciński odpowiedział, że wypowiedź Wielichowskiej nie jest wnioskiem formalnym. "Pani się w tej chwili wypowiada w trybie nieregulaminowym" - zwrócił się do Wielichowskiej.