Otwarcie kolejki w okresie świątecznym ma być gestem dobrej woli i wyciągnięciem ręki do rodziny Byrcynów. O takie rozwiązanie prosiło wielu zakopiańczyków i turyści, przyjeżdżających do stolicy Tatr. Trasa narciarska na południowym stoku Gubałówki, gdzie znajdują się działki rodziny Byrcynów, pozostanie zamknięta. Z rozmów przeprowadzonych z pracownikami PKL wynika, że negocjacje z rodziną Byrcynów będą prowadzone nadal. - Rozmowy trwają i są bardzo trudne - powiedział jeden z przedstawicieli spółki. Rodzina Byrcynów posiada prywatne działki w obrębie trasy narciarskiej na Gubałówce. Przed tygodniem Byrcynowie zażądali od PKL, aby spółka zrezygnowała z jakiejkolwiek działalności na ich gruntach. W reakcji na to PKL zamknęły trasę narciarską oraz kolejkę. Władze PKL argumentowały, że zimą kolejka przestaje być rentowna, gdy nie wozi narciarzy.