Marszałek Sejmu Józef Oleksy zarządził na wniosek posła PO przerwę w obradach, ale zaznaczył, że w jego kompetencjach nie leży polecenie zbadania, czy Lepper jest trzeźwy. Konwent Seniorów zobligował natomiast szefa Samoobrony do przedstawienia dowodów na powiązania posła PO z Wieczerzakiem. O ich posiadaniu Lepper przekonywał z sejmowej mównicy. Po swoim przemówieniu Lepper zniknął jednak z Sejmu i nie można się z nim było skontaktować. W końcu jednak to się udało. - Uzyskałem odpowiedź, z której wynika, że pan Andrzej Lepper nie zamierza przedstawić ani Konwentowi, ani mnie takich dokumentów. Rzecznik klubu Samoobrony wskazał na drogę prawno-sądową, na której jedynie (Lepper- red.) może być przymuszony do przedstawienia dokumentów - poinformował wieczorem Oleksy. Zyta Gilowska oświadczyła natomiast, że jeśli Lepper nie przedstawi jeszcze dziś dokumentów, na które się powoływał stawiając Rokicie zarzuty związków z Wieczerzakiem, to Platforma oczekuje, że Oleksy, który prowadził obrady w chwili wystąpienia Leppera, złoży oświadczenie, iż szef klubu PO został pomówiony.