Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 36-letniego mieszkańca Korsz oraz o próbę zabójstwa kobiety, która była sąsiadką zabitego mężczyzny. 39-latek przyznał się do winy. - To zdarzenie miało miejsce tuż po zabójstwie, doszło do duszenia za pomocą rąk, a następnie łańcucha, którym wcześniej miały być zadawane obrażenia pokrzywdzonemu Adamowi R. - powiedział reporterowi RMF FM, Piotrowi Bułakowskiemu, Zbigniew Czerwiński z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Jako motyw popełnienia zbrodni mężczyzna podał konflikt ze znajomymi, którzy mieli go oszukać. Według prokuratury, to wymyślony spór. Wszystkie okoliczności wskazują na konieczność przeprowadzenia badań sądowo-psychiatrycznych. Informację o makabrycznym morderstwie policja otrzymała w piątek rano. W piwnicy jednego z budynków wielorodzinnych w Korszach znaleziono ciało mężczyzny, które było rozczłonkowane. Głowę i ręce znaleziono w pobliskiej miejscowości. Jak się okazało, oskarżony 39-latek chciał nimi nakarmić psa. 39-latkowi grozi dożywocie. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Piotr Bułakowski