Jak stwierdził, podczas narad zespołu kryzysowego pojawił się m.in. pomysł wywiezienia wszystkich protestujących. - Tę tezę lansował pan wicepremier - powiedział . - Uważał, że problem może być załatwiony w przeciągu kilku godzin, kiedy zjadą się radiowozy policyjne. Panie pielęgniarki weźmie się za ręce i nogi, i do tych radiowozów się wsadzi - podkreślił były szef MSWiA. Według Kaczmarka, w czasie okupacji pomieszczeń Kancelarii Premiera telefoniczne rozmowy pielęgniarek były zagłuszane. - Takie zagłuszanie nastąpiło. Z tego, co wiem, urządzenia były wypożyczane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - powiedział. Były minister spraw wewnętrznych i administracji ujawnił kulisy dwóch lat władzy Prawa i Sprawiedliwości w specjalnym wywiadzie rzece, jakiego udzielił dziennikarzom RMF FM. Rozmowa w formie książki jeszcze w tym tygodniu trafi do księgarń w całej Polsce.