Na aukcję początkowo wystawionych zostało 12 klaczy, jedna została jednak wycofana. Podczas "Pride of Poland" licytowano 10 klaczy ze stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz jedną z hodowli prywatnej. Sprzedane zostało trzy klacze z Michałowa, jedna z Białki, jedna z Janowa Podlaskiego i jedna z hodowli prywatnej. Stadniny zarobiły ponad pół miliona euro. To jeden z najgorszych wyników w historii tej imprezy. Organizatorzy aukcji twierdza jednak, że odnieśli sukces, wymieniając trzy powody - informuje dziennikarz RMF FM Grzegorz Kwolek. Po pierwsze, według organizatorów, impreza odbywała się pod presją, w warunkach nagonki medialnej i internetowego hejtu. Po drugie, sukcesem miała być aukcją charytatywna. Chodzi o sprzedaż za ponad pięć tysięcy euro kucyka. Zysk został przeznaczony na pomoc rodzinie pogorzelców z Janowa Podlaskiego. Ostatnim argumentem ma być odbudowa marki wśród kupców, którzy - według organizatorów - byli zadowoleni z przebiegu aukcji. Aukcja Pride of Poland przez lata cieszyła się dużym zainteresowaniem i przynosiła stadninom spore zyski. Rekordowa kwota licytacji padła w 2015 r. Wówczas za 1,4 mln euro sprzedana została 10-letnia siwa klacz Pepita, wyhodowana w janowskiej stadninie. Wówczas w sumie sprzedano 24 konie za niemal 4 miliony euro. Dwa lata później - już po zmianach - podczas aukcji sprzedano 6 z 25 oferowanych koni za kwotę 410 tysięcy euro. Dodajmy, że w ubiegłym roku stadnina koni arabskich w Janowie Podlaskim straciła ponad 1,5 miliona złotych. Pod koniec 2016 roku stadnina jeszcze była na plusie - ok. 81 tysięcy złotych. (ph) <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/grzegorz-kwolek/wiadomosci" target="_blank">Grzegorz Kwolek</a>