Komendant tłumaczy - mówiąc w skrócie - że zwolnił wykładowcę, bo miał takie prawo. Argumentował, że wyrzucenie pracownika dydaktycznego odbyło się w oparciu o przepisy umożliwiające zwolnienie ze służby funkcjonariusza, który osiągnął 30 lat wysługi emerytalnej. W samej decyzji chodziło - tu cytat - "o konieczność zapewnienia właściwego poziomu dyscypliny oraz prawidłowego funkcjonowania jednostki zhierarchizowanej, jaką jest Wyższa Szkoła Policji". Sam zwolniony natomiast twierdzi, że to represja i pozbycie się niewygodnego współpracownika, który skutecznie zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu nieprawidłowości. Wykładowca zwrócił też uwagę na niespotykany tryb odwołania - zostało mu ono wręczone podczas zajęć ze studentami, których musiał wyprosić z sali. Przypominamy, że MSWiA zleciło w Szczytnie kontrolę. Jak usłyszał reporter RMF FM Krzysztof Zasada w komendzie głównej - od jej wyników zależą dalsze decyzje. Niewykluczone, że chodzi także o losy komendanta. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/krzysztof-zasada">Krzysztof Zasada</a><a href="https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-komendant-wyzszej-szkoly-policji-w-szczytnie-zwolnil-ze-sluz,nId,3708010" target="_blank">Zobacz na RMF24.pl</a>