Problemem, według Najwyższej Izby Kontroli, jest także brak zainteresowania nauczycieli przygotowanym w ramach "Cyfrowej Szkoły" portalem Scholaris. "Prawie nikt nie sięga po kilkadziesiąt tysięcy materiałów edukacyjnych" - wytyka prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. "Sięgają głównie po te, które są powszechnie dostępne w internecie oraz po własne materiały" - dodaje. NIK wytyka też niegospodarność przy przygotowywaniu programu do prowadzenia przez szkoły elektronicznych dzienników. Mimo wydanych budżetowych pieniędzy, oprogramowanie nie trafiło do szkół. Większość, bo ponad 60 proc. placówek kupiło programy komercyjne. Przez ostatnie trzy lata wydały na to ponad 4 miliony złotych, a roczny koszt obsługi takiego programu to blisko 2 tys. złotych. (j.) Grzegorz Kwolek