Rozmowy mają zostać wznowione w środę o godzinie 12, dwie godziny przed planowaną manifestacją przed Sejmem. Po wtorkowych rozmowach obie strony deklarowały chęć porozumienia, ale nie udało się jednak ustalić, czy reforma może być odłożona w czasie, albo czy uda się wypracować takie warunki łączenia służb, które rozwieją obawy celników. Jak podkreślał szef Służby Celnej wiceminister Marian Banaś, o rezygnacji z reformy nie ma mowy. "Jeśli chcemy reformować państwo, żeby było ono silne, to niestety pewne zmiany muszą nastąpić" - tłumaczy. Celnicy oczekują jednak rozwiązań, które zagwarantują miejsca pracy oraz to, że nadal będą oni funkcjonariuszami, a nie pracownikami administracji. "Ten protest narasta, jest wzburzenie środowiska zawodowego, sytuacja rzeczywiście może wymknąć się spod kontroli" - mówi jeden z celników w rozmowie z reporterem RMF FM. Celnicy mówią o paraliżu na granicy, gdy zaczną masowo brać zwolnienia lub urlopy na żądanie. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/mariusz-piekarski" target="_blank">Mariusz Piekarski</a>