Hierarchowie zaplanowali, że do spotkania pojednawczego między Andrzejem Dudą a Jarosławem Kaczyńskim dojdzie na Jasnej Górze, w bardzo uroczystych okolicznościach, bo przy okazji 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, czyli 26 sierpnia. Prezydent Duda zgodził się wziąć udział w spotkaniu. Prezes PiS odmówił. Jarosław Kaczyński nie chciał wzmacniać pozycji prezydenta. Obawiał się, że hierarchowie będą wywierali na niego presję, po tym jak episkopat opublikował list, w którym biskup Gądecki - tuż po wetach - podziękował prezydentowi za postawę. Jarosław Kaczyński zaplanował więc, że spotka się z prezydentem w cztery oczy, bez mediatorów. Z informacji dziennikarza RMF FM wynika, że na pomysł zorganizowania spotkania pojednawczego wpadli m.in. biskupi Gądecki, Hoser i Jędraszewski. Swoją decyzję mieli tłumaczyć "poczuciem współodpowiedzialności za dobro wspólne" i historyczną rolą kościoła w Polsce. Rozmówcy dziennikarza tłumaczą, że ten ruch miał dodać otuchy prezydentowi. Tym razem ponieśli jednak mediacyjną klęskę. Patryk Michalski (j.)