- Jest to duże działanie (...) Potrzebujemy nowego otwarcia, takiego, który zamyka te sprawy i daje przewidywalną, stabilną przestrzeń do dużo lepszej niż dotąd pracy. Przed nami końcówka prac nad budżetem, ustawą około budżetową, OFE i zakończenie programowania pieniędzy w nowej perspektywie unijnej - mówił Piechociński, który w środę rano przyjechał na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nie biorą w nim udziału premier Donald Tusk i szef MAC Michał Boni. Premier zapowiadał, że ok. godz. 11 przedstawi zmiany w rządzie. Pytany, czy zmiany były konsultowane z PSL, zaznaczył, że o rekonstrukcji mówiło się od marca oraz, że ostateczny skład listy poznał na spotkaniu z premierem o godz. 9. Wicepremier nie chciał jednak podać szczegółów. Jak mówił, w koalicji jest umowa, że o zmianach ministrów z PO decyduje Platforma, natomiast z PSL - ludowcy. - Kilka kandydatur jest zaskakujących w stosunku do wymienianych w mediach - podkreślił.