- <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyna Lubnauer" target="_blank">Katarzyna Lubnauer</a> nie zdradziła żadnych politycznych planów, myślę, że chciała pochwalić jednego z liderów KO. Liderów jest wielu - przede wszystkim <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borys Budka" target="_blank">Borys Budka</a>, ale również wszyscy, którzy z nami współpracują w koalicji - przyznał <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a>, pytany o wypowiedź Katarzyny Lubnauer, która w rozmowie z portalem polsatnews.pl stwierdziła, że Trzaskowski jest naturalnym kandydatem na premiera. Trzaskowski podkreślił, że "wszyscy chcą, by powróciła energia" z wyborów prezydenckich, stąd głosy, że to on powinien być liderem opozycji. - Wszyscy natomiast wiemy, że liderem jest Borys Budka - zaznaczył. Jak mówił, opozycja "musi dziś budować zaufanie i współpracować". Szeroka koalicja? Prezydent Warszawy odniósł się również do transferów do <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-polska-2050,gsbi,43" title="Polski 2050" target="_blank">Polski 2050</a> <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-szymon-holownia,gsbi,6" title="Szymona Hołowni" target="_blank">Szymona Hołowni</a>. - To rzeczywiście jest tak, że nowe ugrupowania powinny przyciągać nowe osoby, nowych wyborców, a nie zajmować się tylko i wyłącznie polowaniem na innych posłów, ale nie chce oceniać Szymona Hołowni. Raczej wolałbym patrzeć w przyszłość, mam nadzieję, że na końcu wszyscy będziemy mogli się porozumieć - ocenił. - PSL zareagowało bardzo dojrzale, inne partie opozycyjne trochę mniej dojrzale - stwierdził, pytany o reakcje na propozycję szerokiej "koalicji 276". - To porozumienie, przede wszystkim programowe, będzie konieczne. Dzisiaj w pewnym sensie jest faza konkurencji, ale mam nadzieję, że ona szybko się skończy - przyznał, zaznaczając, że "trwają rozmowy z liderami partii opozycyjnych". - Nigdy nie powiedzieliśmy, że jesteśmy najwięksi i najważniejsi, tylko zrobiliśmy badania i chcieliśmy na ten temat porozmawiać - wyjaśniał. - Prawica chwieje się w podstawach, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> mogą być za kilka miesięcy, ale i za 2,5 roku - przekonywał. - Bądźmy gotowi. Jeżeli wybory będą za 2,5 roku, to jest za wcześnie, by mówić o wspólnej liście. Ale warto się do tego przygotowywać - podsumował. Likwidacja TVP? We wtorek podczas konferencji prasowej Rafał Trzaskowski wspólnie z Borysem Budką poinformowali o zebraniu siedmiu tys. podpisów pod założeniem komitetu inicjatywy ustawodawczej by zlikwidować <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tvp,gsbi,1524" title="TVP" target="_blank">TVP</a> Info. Ogłosili również rozpoczęcie zbiórki 100 tys. podpisów potrzebnych do złożenia obywatelskiego projektu w tej sprawie. Politycy mają na to trzy miesiące. - To jest w pewnym sensie możliwość opowiedzenia się właśnie za prawdą. To jest demonstracja, na którą namawiamy naszych obywateli sprzeciwu wobec tej manipulacji, która nas zalewa z tak zwanej telewizji publicznej - podkreślił Trzaskowski.