Jak poinformował dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Rzeszowie Piotr Blajer decyzja sądu w sprawie wyznaczenia Trynkiewiczowi pełnomocnika z urzędu dotarła do Rady w czwartek i tego samego dnia adwokat został wybrany. Dziekan powiedział, że odpowiednie pismo w tej sprawie zostanie jeszcze w czwartek wysłane do sądu. Dodał, że na razie nie ujawni nazwiska pełnomocnika. Rzeszowski sąd okręgowy w trzyosobowym składzie orzekającym zdecydował w środę o wyznaczeniu Trynkiewiczowi pełnomocnika z urzędu. Stało się to po przesłaniu do sądu, także w środę, wniosku o uznanie Mariusza Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Wniosek skierował dyrektor zakładu karnego w Rzeszowie, w którym Trynkiewicz odbywa karę. Sąd jeszcze tego samego dnia zdecydował też "o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych dotyczących Mariusza T.". W tym celu powołał trzech biegłych: dwóch psychiatrów i seksuologa, którzy mają do 31 stycznia przygotować opinie. Otrzymają oni pełną dokumentację Trynkiewicza. Rzeczniczka sądu w Rzeszowie Marzena Ossolińska-Plęs powiedziała, że jeżeli opinie będą zawierały "konkretne wnioski", wówczas sprawa trafi na wokandę; sąd wyznaczył wstępnie termin rozprawy na 10 lutego. Termin ten może jednak ulec zmianie, gdy biegli uznają, że konieczna jest obserwacja Trynkiewicza w ośrodku zamkniętym. Wtedy złożą odpowiedni wniosek do sądu, na którego rozpatrzenie sąd ma kolejnych siedem dni. Maksymalny czas przebywania na takiej obserwacji wynosi 4 tygodnie. Sąd może orzec jednak krótszy termin. Po otrzymaniu opinii od biegłych po takiej obserwacji zostanie wyznaczona rozprawa dotycząca Trynkiewicza. Co dalej z Trynkiewiczem? Trynkiewicz - pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci zamienioną potem na 25 lat więzienia - może 11 lutego opuścić Zakład Karny w Rzeszowie. Nie stanie się tak, jeśli sąd, na mocy ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami, orzeknie o umieszczeniu go w specjalnym ośrodku terapeutycznym. Trynkiewicz karę pozbawienia wolności najpierw odbywał w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, skąd w 2012 r. trafił do więzienia w Rzeszowie na oddział dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi, w tym m.in. z zaburzeniami preferencji seksualnych. Jak poinformował rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Rzeszowie kpt. Jarosław Wójtowicz obecnie na oddziale tym przebywa około 60 skazanych za przestępstwa w związku z zaburzeniami preferencji seksualnych. Ich sprawy są na bieżąco rozpatrywane przez dyrektora zakładu karnego. Jeżeli zajdzie taka konieczność, to w późniejszym terminie dyrektor ZK złoży do sądu kolejne wnioski o uznanie skazanych za osoby stwarzające zagrożenie dla innych. Skierowanie wniosku o uznanie Mariusza Trynkiewicza za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych umożliwiła ustawa o nadzorze nad groźnymi przestępcami, która zaczęła obowiązywać 22 stycznia. Ustawę tę w połowie grudnia 2013 r. podpisał prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" title="Bronisław Komorowski" target="_blank">Bronisław Komorowski</a>. Dotyczy ona m.in. postępowania wobec sprawców zabójstw i gwałtów, skazanych w czasach PRL na karę śmierci. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono tym osobom wyroki śmierci na 25 lat (w kodeksie karnym nie funkcjonowała wówczas kara dożywocia). Ponadto, odnosi się do innych groźnych przestępców, jeśli odbywają oni kary w systemie terapeutycznym i dodatkowo występowały u nich zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.